Relacja – 9. kolejka: INA Goleniów – Jeziorak Szczecin 0:3 (0:2)

Blokady ciąg dalszy – Ina na własne życzenie przegrywa z Jeziorakiem

W sobotę w Goleniowie odbyły się obchody 75 lecia klubu MKS Ina. Na meczu zjawił się między innymi prezes ZZPN i jednocześnie viceprezes PZPN i były piłkarz biało – zielonych – Maciej Mateńko. Wręczone zostały medale i odznaczenia, a w kierunku trybun poleciały piłki z podpisami piłkarzy Iny. I… to tyle pozytywów po sobocie – Ina przegrała z Jeziorakiem Szczecin 0:3, a sposób, w jaki wypuściła z rąk ten mecz, kolejny raz pokazuje, że w głowach piłkarzy biało – zielonych ustawiła się blokada, której nie potrafią póki co przeforsować.

Od początku meczu widać było, że goleniowianie są nieco spięci. Początek sezonu mocno oddziałuje na ich poczynania i było to widać w pierwszych minutach. Niemniej to biało – zieloni pierwsi zagrozili bramce gości za sprawą dobrego strzału z dystansu Damiana Banachewicza, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Z rzutu rożnego gospodarzy nic nie wynikło, w przeciwieństwie do stałego fragmentu po drugiej stronie boiska w 13 minucie meczu. Jeziorak przeprowadził szybką kontrę, którą goleniowianie zdołali powstrzymać dopiero w polu karnym. Dośrodkowanie z narożnika boiska wykorzystał Dominik Wekwerth i pewnym strzałem głową z bliska wyprowadził zespół gości na prowadzenie. Bliski szybkiej odpowiedzi był Kacper Królik, ale po dośrodkowaniu z prawej strony Łukasza Szymfelda, przeniósł piłkę nad poprzeczką, uderzając z około 8 metrów.

W 23 minucie świetnym podaniem popisał się Mateusz Chlibyk. Zagrał długą piłkę w kierunku Szymona Jakubowskiego, który uciekł obrońcy i zagrał wzdłuż bramki, ale Michał Kochanowski nie zdążył do tego podania. Po chwili kolejna akcja prawą stroną przyniosła drugiego gola dla gości. Dominik Wekwerth świetnie dośrodkował do niepilnowanego, wbiegającego na 5 metr Jakuba Wójcika i było 0:2. Prowadzenie zadowalało gości, a brak skuteczności i chłodnej głowy rywali pod bramką mógł zadziwiać, również ich samych. Jeziorak do końca pierwszej połowy tylko raz zagroził jeszcze bramce biało – zielonych, kiedy to w 35 minucie po uderzeniu z dystansu Mateusza Chlibyka, świetnie interweniował Daniel Mojsiewicz i zdążył wyblokować to uderzenie, dzięki czemu goście mieli tylko rzut rożny.

A goleniowianie? Marnowali sytuację za sytuacją. Swoją świetną szansę zaprzepaścił Damian Banachewicz po podaniu z lewej strony od Patryka Kubiaka – zawodnik biało – zielonych nie trafił w piłkę na 15 metrze. Chwilę później kolejną asystę w tym meczu mógł mieć Dominik Wekwerth. Problem w tym, że byłaby to asysta przy golu dla Iny. Obrońca Jezioraka źle wycofał piłkę do Radosława Rutyny, futbolówkę przejął Michał Jarząbek, ale kapitan Iny nie zdołał w sytuacji sam na sam pokonać golkipera przyjezdnych. Dalej, po rzucie rożnym z bliska szansę miał Igor Paszkowski, ale nie zdołał nawet oddać strzału. W 38 i 40 minucie goście kolejni raz mogli dziękować futbolowym bogom, że ich nie ukarali – najpierw Damian Banachewicz zagrał na 5 metr do wbiegającego Michała Jarząbka, ale ten nie trafił. Po chwili to kapitan Iny wystąpił w roli asystenta. Zabrał piłkę w polu karnym bramkarzowi gości, zagrał na 5 metr, ale Daniel Mojsiewicz nie trafił czysto w piłkę. Jakby tego było mało, w ostatnich sekundach pierwszej części meczu rajd Daniela Mojsiewicza ze środka boiska powinien skończyć Michał Jarząbek, ale z 10 metrów przeniósł piłkę nad bramką.

Druga połowa dalej upływała pod znakiem przewagi Iny. Gospodarze nie tworzyli już tak łatwo sytuacji, ale i tak mieli czego żałować. W pierwszych 25 minutach po przerwie niewiele działo się pod bramkami obu drużyn. Tylko raz ciśnienie dość mocno podskoczyło, gdy świetnie w polu karnym, w ostatniej chwili interweniował po kontrze Jezioraka Kacper Królik. W 72 minucie Michał Jarząbek z kolei musiał tylko wyłożyć piłkę Damianowi Banachewiczowi na 10 metr, ale źle dołożył stopę i z podania nic nie wyszło. Chwilę później kolejny raz w tym meczu Michał Jarząbek wmieszał się między ostatniego obrońcę a bramkarza gości i zabrał im futbolówkę. Cóż z tego, skoro i z tego nie skorzystał i został zablokowany. Po chwili z autu piłkę wyrzucił jeszcze Kacper Królik, Maciej Żabicki wygrał pojedynek główkowy w polu karnym, piłka spadła pod nogi Daniela Mojsiewicza. Ten z 5 metrów nie zdołał jednak trafić do siatki. Dobijać próbował, również z bliska, Michał Jarząbek, ale tego dnia nic do bramki wpaść po prostu nie chciało – Radosław Rutyna wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.

Z upływem czasu Ina odsłaniała się coraz bardziej i mogło to ją kosztować utratę kolejnego gola. Swoją szansę miał Dominik Wekwerth, ale z ostrego kąta nie trafił w światło bramki w 81 minucie. Po chwili Adrian Henger zatrzymał groźny strzał z pola karnego, a do skutecznej dobitki zabrakło centymetrów – zawodnik gości nie zdołał dołożyć nogi w polu bramkowym. Z tej sytuacji zrobiła się kontra Iny – Tomasz Borucki miał przed sobą już tylko bramkarza gości, ale i on się pomylił. Źle wypuścił sobie piłkę i Radosław Rutyna spokojnie wyjaśnił sytuację. W 87 minucie wynik spotkania ustalili goście. Mateusz Chlibyk zagrał prostopadłą piłkę z własnej połowy, a sytuację wykończył, po minięciu Adriana Hengera, Michał Kochanowski.

Ostatecznie mecz zakończył się więc wysokim zwycięstwem Jezioraka 3:0. Czy zasłużonym? Ostatecznie wygrywa ten, kto strzeli więcej goli, a tego dnia prostokąt zwany „bramką” był dla biało – zielonych przeklęty. Ilość sytuacji, jaką zmarnowali gospodarze może jedynie szokować. Można się wściekać i złorzeczyć, ale to nic już nie da. W sobotę w Postominie, gdzie Ina zmierzy się z miejscową Wieżą, trzeba po prostu zacząć strzelać.

INA GOLENIÓW – JEZIORAK SZCZECIN 0:3 (0:2)
Bramki: Dominik Wekwerth (13′), Jakub Wójcik (24′), Michał Kochanowski (87′)

INA: Adrian Henger – Radosław Gil (61′ Maciej Żabicki), Igor Paszkowski, Tomasz Borucki, Michał Jutkiewicz (86′ Jakub Szczygieł) – Kacper Królik (81′ Patryk Kominek), Daniel Mojsiewicz (86′ Patryk Lubośny), Patryk Kubiak (55′ Patryk Pałka) – Damian Banachewicz, Michał Jarząbek, Łukasz Szymfeld

JEZIORAK: Radosław Rutyna – Yevhenii Zadereiko, Szymon Jakubowski, Jakub Wójcik (70′ Grzegorz Kruk), Michał Kochanowski, Mateusz Chlibyk (89′ Nikodem Pyrek), Dawid Kapczyński, Konrad Żyła, Dominik Wekwerth, Kamil Krzemiński, Marcel Podgórski

Żółte kartki: Maciej Żabicki (Ina), Konrad Żyła (Jeziorak)