Relacja, 21. kolejka IV ligi: INA Goleniów – PC Kluczevia Stargard 1:2 (1:1)
Zabrakło niewiele – Ina przegrywa po zaciętym meczu z Kluczevią
W sobotnie popołudnie na murawę Euroboiska Stadionu Miejskiego w Goleniowie wybiegł zespół, który przed sezonem był typowany jako jeden z faworytów do awansu – Kluczevia Stargard. Dziś już raczej nikt nie wierzy w to, że Kluczevii uda się odrobić stratę do lidera, ale nie zmienia to faktu, że jak na poziom IV ligi, to bardzo mocna drużyna. I na boisku było to widać, choć Ina zdecydowanie podjęła rękawicę. Finalnie, biało – zieloni przegrali 1:2, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie, za które niestety punktów nie przyznają.
Już w 2 minucie błąd obrońcy gości mógł wykorzystać Adrian Kranz. Napastnik Iny wykorzystał jego złe ustawienie i niezdecydowanie po koźle, po czym uderzył z ostrego kąta, ale dobrze w bramce zachował się Artur Gapiński. W 14 minucie crossowe podanie z prawej strony boiska na skrzydło skończyło się płaskim zagraniem w kierunku 11 metra od bramki Iny. Niestety dla gospodarzy, interweniujący wślizgiem w polu karnym Igor Paszkowski zagrał piłkę ręką, co nie umknęło arbitrowi – rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Kamil Bartoszyński i goście objęli prowadzenie. W 20 minucie przyjezdni mieli drugą okazję. Tym razem po stałym fragmencie gry spore zamieszanie w polu karnym skończyło się krótkim wybiciem na 13 metr, a stamtąd z powietrza uderzył jeden z zawodników Kluczevii. Trafił jednak w środek bramki, a Adrian Henger odbił uderzenie.
W 25 minucie Ina doprowadziła do remisu, w czym wydatnie pomogła defensywa gości. Biało – zieloni założyli wysoki pressing, który skończył się zbyt krótkim wycofaniem piłki do bramkarza, który znajdował się poza polem karnym. Piotr Winogrodzki przejął futbolówkę i zagrał na 11 metr do wbiegającego Olega Kurtanidze, który najpierw wygrał przebitkę z próbującym go zatrzymać defensorem, a potem trafił na pustą bramkę – 1:1. W 32 minucie dobrą okazję po dośrodkowaniu Marcina Mojsiewicza miał ponownie Kurtanidze, ale nie zdołał oddać dobrego strzału głową. Pod koniec pierwszej połowy kilka razy zaatakowali goście. W 39 minucie Adrian Henger obronił techniczny strzał z narożnika pola karnego po krótkim rozegraniu rzutu rożnego. W 44 minucie z kolei groźne uderzenie z okolic szesnastego metra zatrzymało się na… napastniku Kluczevii i golkiper Iny nie musiał interweniować. Uderzenia w doliczonym czasie próbował jeszcze Przemysław Brzeziański, ale i on nie trafił po tym, jak goleniowianie stracili piłkę w okolicy swojego pola karnego.
W 52 minucie doszło do dość kuriozalnej sytuacji. Najpierw sędzia boczny nie zauważył wyraźnej pozycji spalonej Przemysława Brzeziańskiego. Napastnik gości miał przed sobą jedynie Adriana Hengera, minął go, po czym… z bliska nie trafił na pustą bramkę. Kilka minut później błąd Adama Trzaskowskiego wybiciem z 5 metra naprawił Igor Paszkowski. W 60 minucie Kluczevia wyprowadziła kolejny groźny atak – tym razem po wymienieniu kilku szybszych podań goleniowianie zdołali zablokować uderzenie z okolic 11 metra. Ina próbowała kontrować, ale po dobrym wyjściu Tomasza Boruckiego akcję spalił Adrian Kranz.
W 66 minucie przewaga, jaką osiągnęli na początku drugiej połowy goście, przyniosła rezultat w postaci gola. Goleniowianie stracili piłkę na 20 metrze od bramki przy próbie rozegrania jej od tyłu. Futbolówka błyskawicznie znalazła się po prawej stronie boiska, skąd dobre podanie na 11 metr posłał Fabian Pach, a skutecznym, silnym strzałem pod poprzeczkę popisał się wprowadzony na murawę nieco wcześniej Michał Magnuski – 1:2. Trzeba też nadmienić, że to jego wejście na boisko rozruszało w ofensywie drużynę ze Stargardu. Po stracie gola, przyjezdni nadal mieli przewagę, a przy ich naporze, defensywa Iny gubiła się, co kilka razy kończyło się konkretnym zamieszaniem w szesnastce. Na szczęście dla gospodarzy albo Michał Magnuski nie trafił z powietrza, albo Patryk Pałka blokował groźne uderzenie z pola karnego, albo gościom brakowało ostatniego celnego podania. W 75 minucie po jednym z nielicznych wypadów Iny w tym fragmencie meczu, celny, groźny strzał oddał Olegi Kurtanidze, ale Artur Gapiński odbił piłkę na rzut rożny.
W 82 minucie Inę uratował Adrian Henger – goście wykorzystali błąd defensywy Iny na skrzydle, a akcję kończył strzałem Michał Magnuski, ale golkiper Iny nie dał się zaskoczyć. Biało – zieloni odpowiedzieli silnym, płaskim uderzeniem z dystansu Adriana Kranza, ale bramkarz gości również stanął na wysokości zadania. Mało tego, w 84 minucie wygrał on pojedynek sam na sam z Damianem Banachewiczem, a potem wyręczył go obrońca, który zdołał wybić piłkę po dobitce Olega Kurtanidze. Akcja szybko przeniosła się pod drugą bramkę, gdzie strzał z bliska z ostrego kąta został zablokowany, a po rzucie rożnym i sporym zamieszaniu z 7 metrów głową uderzył jeden z zawodników Kluczevii, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 88 minucie mecz mógł zamknąć Przemysław Brzeziański. Pilnowany przez dwóch obrońców zdołał ich ograć, po czym nie trafił w światło bramki, mając przed sobą jedynie Adriana Hengera. Po chwili w podobnej sytuacji pod drugą bramką znalazł się jeszcze Damian Banachewicz, ale tym razem w ostatniej chwili został dogoniony przez obrońcę, któremu udało się go zablokować. W doliczonym czasie gry okazję na trzeciego gola dla gości miał jeszcze Michał Magnuski, ale goleniowianie zdołali go zablokować na szesnastym metrze.
Finalnie mecz zakończył się więc wynikiem 1:2 i goście mogli się cieszyć ze zwycięstwa w Goleniowie. Biało – zieloni z kolei nie mogą zaliczyć początku rundy do najlepszych – w 4 wiosennych meczach (pojedynek z MKP Szczecinek był meczem zaległym z rundy jesiennej i go nie zaliczamy), mimo momentami dobrej gry, ugrali jedynie 2 punkty. Bilans ten można poprawić w najbliższy weekend w Policach, gdzie goleniowianie zmierzą się z miejscowym Chemikiem, który walczy o utrzymanie i z pewnością łatwo punktów nie odda.
INA GOLENIÓW – PC KLUCZEVIA STARGARD 1:2 (1:1)
Bramki: Olegi Kurtanidze (25’) – Kamil Bartoszyński (14’ – rzut karny), Michał Magnuski (66’)
INA: Adrian Henger – Igor Paszkowski, Adam Trzaskowski, Patryk Pałka – Bartosz Błaszczyk, Patryk Lubośny (71’ Damian Banachewicz), Tomasz Borucki, Denys Kushnir (19’ Marcin Mojsiewicz, 88’ Marcel Keck) – Adrian Kranz (86’ Szymon Dymon), Piotr Winogrodzki (62’ Łukasz Szymfeld), Olegi Kurtanidze
KLUCZEVIA (skład wyjściowy): Artur Gapiński – Fabian Pach, Patryk Baranowski, Konrad Nachurny, Bartosz Sitkowski – Dominik Dziąbek, Jakub Kuzio, Kamil Bartoszyński, Piotr Surma – Bartłomiej Babiak, Przemysław Brzeziański