Sparing nr 6: Ina Goleniów – Iskra Golczewo 3:0 (3:0)

Pewne zwycięstwo na koniec przygotowań

Biało – zieloni w ostatnim swoim meczu w ramach przygotowań do sezonu 2020/2021 IV ligi pewnie pokonali Iskrę Golczewo 3:0 (3:0) po bramkach Macieja Żabickiego, Kacpra Tomaszewicza i Rafała Makarewicza. Gra goleniowian, w szczególności w pierwszych 45 minutach, musiała się podobać. Kibice zobaczyli dyscyplinę, ruchliwość, agresywność, szybkie podania, często na jeden kontakt i, tak po prostu, boiskowy luz. Na obronę Iskry trzeba powiedzieć, że do Goleniowa przyjechała w mocno okrojonym składzie. To nie zmienia jednak faktu, że Ina pokazała siłę. Początek okresu przygotowawczego nie napawał optymizmem, po sobocie jednak i ostatnich meczach biało – zielonych można z czystym sumieniem powiedzieć: dawajcie już tę ligę!

Już po 3 minutach goleniowianie dali sygnał, że to oni będą dyktować warunki na boisku i wpakowali piłkę do siatki gości z Golczewa, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Po kilku minutach biało – zieloni po przechwycie kilkoma szybkimi podaniami zrobili przewagę przed polem karnym rywali, ale w kluczowym momencie Kacper Tomaszewicz w dogodnej sytuacji na 16 metrze, zamiast uderzać, próbował podania do lepiej ustawionego Łukasza Szymfelda. Skończyło się to niestety udanym wybiciem ostatniego obrońcy. W 14 minucie w środku pola fatalnie zachował się Łukasz Cebulski. Maciej Żabicki doskoczył do grającego trenera Iskry, odebrał mu piłkę, po czym na szybkości minął dwóch obrońców. Wpadł w pole karne i pewnie wykorzystał sytuację sam na sam – 1:0. Po chwili szansę na podwyższenie rezultatu miał Damian Banachewicz, ale z rzutu wolnego niemal z narożnika pola karnego, uderzył niedokładnie i bramkarz gości, na raty, wyłapał piłkę. W 21 minucie mieliśmy powtórkę z rozrywki – kolejna strata w środku pola Iskry skończyła się sytuacją sam na sam. Kacper Tomaszewicz odebrał piłkę rywalowi na 40 metrze, popędził w kierunku bramki gości i pewnym strzałem nie dał szans golkiperowi przyjezdnych.

W 24 minucie goleniowianie przeprowadzili chyba najładniejszą akcję w pierwszej połowie. Wymienili kilka podań w środku pola, ustawili sobie rywala i przerzucili piłkę na prawą stronę do Tomasza Boruckiego. Ten wykorzystał dużo wolnej przestrzeni na skrzydle i wypuścił w uliczkę Łukasza Szymfelda. Jego strzał z ostrego kąta został odbity przez bramkarza, uderzył w słupek i opuścił boisko. Po chwili Kacper Tomaszewicz mógł zaliczyć swojego 2 gola w tym meczu. Po podaniu z prawej strony nie zdążył on jednak dobrze ustawić się do uderzenia i nie trafił w bramkę z okolic 10 metra. W 30 minucie ci sami zawodnicy wymienili się rolami. Kacper Tomaszewicz zagrał dobrą prostopadłą piłkę na wolne pole do Damiana Banachewicza, który to widząc wychodzącego z bramki golkipera spróbował lobować go z około 25 metrów. Bramkarz Iskry jednak w porę zorientował się w zamiarach rywala i udało mu się skutecznie odbić piłkę. 3 minuty później Kacper Tomaszewicz wyskoczył najwyżej po rzucie rożnym, ale po raz kolejny dobrze interweniował golkiper Iskry. W 35 minucie był już jednak bezradny. Z lewej strony boiska Ina, jeszcze na swojej połowie miała aut. Maciej Żabicki skutecznie przerzucił piłkę nad rywalem wprost pod nogi Kacpra Tomaszewicza. Ten ruszył skrzydłem, wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki do Damiana Banachewicza. Ten mądrze przepuścił piłkę do niepilnowanego Rafała Makarewicza, który pewnym, płaskim strzałem podwyższył wynik na 3:0 dla Iny.

W 36 minucie powinno być 4:0. Patryk Lubośny doskoczył do rywala w okolicy środka boiska i odebrał mu piłkę. Ta szybko trafiła do Damiana Banachewicza, który, mając dużo wolnego miejsca przed polem karnym, trochę się pospieszył i oddał strzał z około 20 metrów. Futbolówka przeleciała nad bramką Iskry. Po chwili miał jeszcze jedną szansę na gola, ale po podaniu od Łukasza Szymfelda nie zdołał opanować piłki na 11 metrze i oddać skutecznego strzału. W 42 minucie goście po raz pierwszy w meczu zagrozili bramce Iny. Po krótko rozegranym rzucie rożnym i dośrodkowaniu z lewej strony boiska, na 5 metrze od bramki Pawła Sobolewskiego do piłki doskoczył jeden z zawodników Iskry, ale nie trafił czysto w piłkę i chybił nieznacznie. W ostatniej akcji pierwszej połowy meczu, Rafał Makarewicz zagrał na prawą stronę do Łukasza Szymfelda. Ten ściął do środka i wycofał piłkę do wbiegającego na 10. metr Macieja Żabickiego, który jednak nie trafił w bramkę. Przewaga Iny w pierwszych 45 minutach była bezdyskusyjna, a oprócz wielu stworzonych sytuacji, należy jeszcze wspomnieć, że w jednej akcji sędzia mógł, a chyba nawet powinien, podyktować jedenastkę dla biało – zielonych za faul na Łukaszu Szymfeldzie. Wynik 3:0 to najniższy wymiar kary dla Iskry.

Druga część meczu była już dużo bardziej wyrównana. Mimo wielu zmian, Ina nadal wyglądała solidnie, ale pozwalała gościom na nieco więcej. Goście z kolei przyjechali na mecz w 12, więc nie mieli zbyt wielkiego pola manewru. Ponadto, po jednej z interwencji obrońca Iskry nabawił się kontuzji, i choć udało mu się ten uraz nieco „rozbiegać”, to jego miejsce w późniejszej fazie meczu musiał zająć… rezerwowy bramkarz. W 53 minucie dobrą akcję na prawej stronie boiska przeprowadził Patryk Sobański. Dośrodkował do Daniela Mojsiewicza na 8 metr, ale pomocnik Iny, mocno naciskany przez obrońcę, nie zdołał oddać strzału. W 64 minucie goleniowianie stracili piłkę w środku pola, napastnik gości po drodze ograł Patryka Pałkę i wyszedł na czystą pozycję. Mając przed sobą jedynie Pawła Sobolewskiego, uderzył fatalnie i wynik nie uległ zmianie. W odpowiedzi Ina przeprowadziła szybką kontrę. Po dobrym podaniu, lewą stroną boiska popędził Daniel Mojsiewicz. Zagrał w pole karne do Łukasza Szymfelda, a ten szybko odegrał na 15 metr do Patryka Sobańskiego. Płaski strzał młodego pomocnika Iny świetnie odbił golkiper Iskry. 

W 80 minucie Ina przeprowadziła kolejną akcję, tym razem z prawej strony. Znów zapoczątkował ją Daniel Mojsiewicz, później piłka trafiła do Patryka Sobańskiego, a cała kombinacja zakończona została bardzo mocnym, płaskim strzałem Łukasza Szymfelda z około 25 metrów. Bramkarz Iskry jednak i tym razem nie dał się zaskoczyć. Goście odpowiedzieli groźnym strzałem z okolic szesnastki, ale na drodze futbolówki stanął Patryk Pałka i zablokował to uderzenie. Młody obrońca Iny po chwili miał również szansę, żeby zapisać się na liście strzelców. Po rzucie rożnym biało – zielonych obrońcy Iskry wybili piłkę na przedpole. Tam znalazł się Tomasz Borucki i groźnie uderzył z powietrza. Piłka jednak znów została wybita z szesnastki, tym razem do boku, co jednak nie skończyło akcji Iny. Dośrodkowanie na 10 metr spadło wprost na głowę niepilnowanego Patryka Pałki, ale jego strzał przeleciał na bramką gości. W ostatniej minucie meczu swoją kolejną szansę w tym meczu miał jeszcze Łukasz Szymfeld. Jego uderzenie z rzutu wolnego z 20 metrów pewnie obronił jednak golkiper gości. 

Ostatni mecz kontrolny Iny zakończył się więc pewnym zwycięstwem biało – zielonych, którzy pozostawili po sobie pozytywne wrażenie. Sporym znakiem zapytania pozostaje za to forma najbliższego rywala Iny – Białych Sądów. Beniaminek IV ligi, jak wieść niesie, może być groźny. Wydaje się jednak, że jeśli goleniowianie zagrają tak, jak w pierwszej połowie meczu z Iskrą, to w IV lidze będzie niewiele zespołów, które będą w stanie ich powstrzymać. Tym bardziej, kiedy siła rażenia Iny jeszcze wzrośnie po powrocie na boisko Michała Jarząbka. Dobra informacja jest taka, że kontuzja wcale nie musi wyłączyć go na tak długo, jak pierwotnie się wydawało. Odliczanie do ligi czas zacząć!

INA GOLENIÓW – ISKRA GOLCZEWO 3:0 (3:0)
Bramki: Maciej Żabicki (14′), Kacper Tomaszewicz (21′), Rafał Makarewicz (35′)

Skład Iny (I połowa): Paweł Sobolewski – Tomasz Borucki, Igor Paszkowski, Rafał Bulanda, Natan Wnuczyński – Łukasz Szymfeld, Patryk Lubośny, Rafał Makarewicz, Kacper Tomaszewicz, Maciej Żabicki – Damian Banachewicz 

Skład Iny (II połowa): Paweł Sobolewski – Kornel Klewin, Rafał Bulanda (Igor Paszkowski), Patryk Pałka, Natan Wnuczyński (Tomasz Borucki) – Filip Kominek, Mateusz Giec, Kacper Królik, Patryk Sobański, Daniel Mojsiewicz – Damian Banachewicz (Łukasz Szymfeld)