Relacja: INA Goleniów – Leśnik Manowo 0:1 (0:0)
Porażka, która nie powinna się wydarzyć.
Ina Goleniów przegrała przed własną publicznością ze spadkowiczem z III ligi – Leśnikiem Manowo 0:1 (0:0). Z przebiegu gry goleniowianie nie zasłużyli na porażkę, a na miano bohatera meczu zasłużył Michał Jarząbek, który w tym meczu… założył bluzę bramkarską i omal nie wybronił meczu biało-zielonym. Kapitan Iny nie dość, że obronił rzut karny, to w kilku innych sytuacjach zachował się, jakby na bramce rozegrał już kilka sezonów. Cóż jednak z tego, skoro goleniowianie nie wykorzystali swoich szans na zdobycie bramki i ostatecznie zeszli z boiska pokonani.
Początek meczu należał do gospodarzy. Już w 2 minucie po akcji braci Kominków lewą stroną boiska, na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Damian Banachewicz. Strzał był na tyle mocny, że sprawił problemy bramkarzowi przyjezdnych – Tomasz Tkacz „wypluł” piłkę przed siebie, po czym popadł do niej Kamil Wiśniewski, ale golkiper Leśnika w porę się pozbierał i uratował swój zespół przed utratą bramki. Kilka minut później goście popełnili błąd przy wyprowadzeniu piłki. Filip Kominek zabrał futbolówkę przeciwnikowi na 40. metrze, po czym po dograniu od Łukasza Szymfelda, przed szansą stanął Przemysław Stosio, ale nie oddał skutecznego strzału. Przed upływem 10 minut swoją kolejną szansę miał również Damian Banachewicz. Tym razem jednak jego uderzenie z narożnika pola karnego minęło o centymetry bramkę Leśnika.
W 16 minucie po raz pierwszy wykazał się Michał Jarząbek. Goście wyszli z szybką kontrą, ale stracili piłkę na 30. metrze od bramki Iny. Piłkę do przodu posłał Michał Soska, trafiając w rękę jednego z nadbiegających zawodników Leśnika. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia, puścił grę, goście przejęli futbolówkę, w pole karne wpadł Marcin Gozdal, a piłkę zabrał mu Patryk Kominek. Niestety dla goleniowian, w tej sytuacji sędzia akurat faulu się o dziwo dopatrzył i wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Paweł Rakowski, ale świetną interwencją zatrzymał go Michał Jarząbek. Chwilę później ten sam zawodnik mógł się zrehabilitować, ale po ładnej akcji rozprowadzonej przez Jakuba Karpińskiego, nie zdołał oddać celnego strzału z około 15 metrów. Po tej sytuacji na boisku do końca pierwszej połowy działo się już niewiele – gra przeniosła się do środka pola, a sytuacji było jak na lekarstwo. Do przerwy zatem w Goleniowie bramki nie padły.
Druga połowa zaczęła się doskonale dla gości. W jednej z pierwszych akcji Leśnik wywalczył rzut rożny. Do dogranej piłki najwyżej wyskoczył jeden z zawodników przyjezdnych, strzał ten zdołał odbić Michał Jarząbek, ale dobitki już nie i Bartłomiej Maciukajć wpisał się na listę strzelców. W 55 minucie odpowiedzieć mogła Ina, ale po dośrodkowaniu Filipa Kominka, będącemu na 5 metrze Rafałowi Makarewiczowi zabrakło centymetrów do wykończenia tego zagrania. Chwilę później z kontrą wyszli goście. W sytuacji 3 na 2 pogubili się jednak i Jakuba Karpińskiego w kluczowym momencie zdołał zatrzymać Michał Soska. W 60 minucie powinno być 0:2, ale po kolejnym szybkim wyjściu gości, naciskany przez Damiana Banachewicza Marcin Gozdal nie zdołał pokonać wychodzącego z bramki Michała Jarząbka. W 70 minucie bramkarz Iny znów musiał ratować swój zespół. Tym razem po podaniu Marcina Gozdala oko w oko z bramkarzem Iny stanął Daniel Dudek, ale świetnym wyjściem zatrzymał go kapitan biało-zielonych.
Po 75 minucie goleniowianie zaczęli przejmować inicjatywę. Po akcji Łukasza Szymfelda prawą stroną boiska Kamil Wiśniewski minął się z piłką w polu karnym, na zamknięciu jednak był Filip Kominek, ale jego uderzenie w ostatniej chwili zablokował ofiarną interwencją obrońca. Chwilę później po dograniu z bocznej strefy boiska świetnie piłkę na linii pola karnego opanował Piotr Winogrodzki i uderzył bez zastanowienia, ale strzał minął nieznacznie bramkę gości. W 80 minucie jednak powinno być 1:1. Po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego ręką zagrał obrońca Leśnika i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Piotr Winogrodzki, ale jego strzał złapał Tomasz Tkacz. To kolejny rzut karny, którego Ina w tym sezonie nie wykorzystała. Nad tym elementem gry goleniowianie muszą mocno popracować. Do końca spotkania mimo, że Ina starała się naciskać na rywala, to Leśnik nie pozwolił gospodarzom na stworzenie konkretnego zagrożenia pod swoją bramką. Sam za to wyprowadził groźną kontrę w 90 minucie, kiedy to znów do interwencji zmuszony był Michał Jarząbek, zatrzymując w polu karnym kolejnego zawodnika gości, który wyszedł na czystą pozycję. Mecz zakończył się zatem wynikiem 0:1 i goleniowianie spadli na 11. miejsce w tabeli.
INA GOLENIÓW – LEŚNIKI MANOWO 0:1 (0:0)
Bramka: Bartłomiej Maciukajć (47′)
W 16 minucie Paweł Rakowski (Leśnik) nie wykorzystał rzutu karnego. Michał Jarząbek obronił.
W 80 minucie Piotr Winogrodzki (Ina) nie wykorzystał rzutu karnego. Tomasz Tkacz obronił.
INA: Michał Jarząbek – Michał Łukasiak, Rafał Makarewicz, Michał Soska, Patryk Kominek – Damian Banachewicz (70’ Piotr Hanuszkiewicz), Adam Dobrowolski, Przemysław Stosio (55’ Piotr Winogrodzki), Filip Kominek (80’ Maciej Żabicki), Łukasz Szymfeld – Kamil Wiśniewski
LEŚNIK: Tomasz Tkacz – Marek Zdanowicz, Mateusz Bień, Bartłomiej Maciukajć (90’ Piotr Sulima), Jakub Karpiński, Paweł Rakowski (90’ Adrian Szatkowski), Cezary Bać, Konrad Symonowicz (54’ Daniel Dudek), Mateusz Myśliński, Piotr Jakubowski, Marcin Gozdal (89’ Karol Sochaj)
Żółte kartki: Michał Łukasiak, Kamil Wiśniewski (Ina) Paweł Rakowski, Adrian Szatkowski (Leśnik)