Relacja: Odra Chojna – INA Goleniów 4:2 (2:0)

Porażka na zakończenie jesieni. Ina tuż za podium IV ligi.

Ina Goleniów przegrała z Odrą w Chojnie 4:2 (2:0) w swoim ostatnim meczu w rundzie jesiennej rozgrywek IV ligi. Biało-zieloni nie wykorzystali więc swojej szansy, by skończyć tę część rozgrywek jako vicelider. Niemniej wielu kibiców zdobycie 26 punktów przed sezonem wzięłoby w ciemno.

Od początku spotkania widać było, że z Odrą o punkty wcale łatwo nie będzie. Pierwsze minuty to nieznaczna przewaga Iny. W 10 minucie goleniowianie zmarnowali wyborną szansę na skuteczną kontrę – w sytuacji 3 na 2 pospieszył się jednak Michał Łukasiak i został złapany na spalonym. W kolejnych kilku minutach Ina znów częściej gościła pod bramką Odry, ale brakowało ostatniego podania. Gospodarze próbowali kontrować – od początku spotkania w grze defensywy gości widać było sporo nerwowości i niepewności, co ostatecznie Odra wykorzystała w 14 minucie. Wtedy to przy próbie wybicia pomylił się Daniel Mojsiewicz, piłka trafiła pod nogi zawodnika gospodarzy, a ten wykorzystując lukę w szeregach obronnych Iny zagrał prostopadle do Bartosza Skóry. Kapitan Odry znalazł się w sytuacji sam na sam i tej okazji nie zmarnował – 1:0. Ina odpowiedziała strzałami głową Rafała Makarewicza i Piotra Winogrodzkiego, a także uderzeniem Michała Jarząbka, ale za każdym razem piłka albo mijała bramkę Odry, albo skutecznie interweniował Adam Andrzejewski. Przed 30 minutą mocniej nacisnęła Odra – gospodarze przeprowadzili trzy akcje, a najgroźniejszą była ta ostatnia. Wtedy to niepilnowany na lewej stronie pola karnego strzelec pierwszej bramki Bartosz Skóra przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z powietrza, ale piłkę nad poprzeczką przeniósł skuteczną paradą Paweł Sobolewski. W 33 minucie po dobrej akcji prawą stroną Michała Łukasiaka w dogodnej pozycji znalazł się Michał Jarząbek, ale zamiast strzału wybrał podanie, które w ostatniej chwili przecięli obrońcy gospodarzy. W 40 minucie Ina popełniła podobny błąd, jak przy pierwszej bramce, co zostało również bezlitośnie wykorzystane przed gropodarzy. Filip Borek wdał się w walkę fizyczną przy linii bocznej i przegrał ją, co dało możliwość obsłużenia nadbiegającego w pole karne Mikołaja Daszkiewicza, który pewnym strzałem podwyższył wynik na 2:0. Do końca pierwszej części spotkania wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa zaczęła się dużo lepiej dla goleniowian. Już w 50 minucie Ina strzeliła bowiem bramkę kontaktową. Długą piłkę od Mariusza Stuby na prawej stronie przejął Damian Banachewicz, złamał akcję do środka i, choć był naciskany, zdołał oddać precyzyjny strzał z okolic pola karnego. 3 minuty później jednak entuzjazm goleniowian nieco ostudził najlepszy tego dnia na boisku lider i kapitan Odry – Bartosz Skóra. Goleniowianie próbowali zamknąć rywala na jego połowie i wyszli wyżej, co skończyło się prostopadłą piłką za plecy obrońców. Futbolówkę przejął Skóra, minął Pawła Sobolewskiego i zrobiło się 3:1. W 58 minucie bramkarz Iny obronił groźny strzał z około 20 metrów z rzutu wolnego. 2 minuty po tym zdarzeniu z kolei to Ina miała rzut wolny z podobnej odległości. Do piłki podszedł Michał Jarząbek i świetnym technicznym strzałem nad murem nie dał szans Adamowi Andrzejewskiemu. Biało-zieloni z Goleniowa znów złapali kontakt i nacisnęli. Stworzyli sobie kolejne dwie dobre szanse – jednak tak jak w pierwszej połowie ani Rafał Makarewicz, ani Piotr Winogrodzki strzałami głową z bliskiej odległości nie znaleźli drogi do siatki. W 75 minucie Odra przeprowadziła kontrę, która powinna skończyć się podwyższeniem jej prowadzenia – po prostopadłym podaniu między obrońcami oko w oko z Sobolewskim stanął jeden z zawodników gospodarzy, ale bramkarz Iny zdołał go powstrzymać. W 84 minucie goleniowianie popełnili trzeci fatalny w skutkach błąd w swoich tyłach. Tym razem Wojciech Borek pomylił się przy podaniu piłki do kolegi z drużyny, a futbolówkę przejął Paweł Iskra i mając przed sobą jedynie bramkarza uderzył nie do obrony – 4:2. Chwilę później po kolejnym niepewnym zachowaniu defensywy Iny jeszcze raz w tym meczu interweniował Paweł Sobolewski, zatrzymując groźny strzał gospodarzy. Goleniowianie otrząsnęli się i odpowiedzieli dwoma szansami Bartosza Paszkowskiego, który dwukrotnie z około 7 metrów uderzał głową, ale raz zrobił to niecelnie, a raz trafił prosto w stojącego na linii Andrzejewskiego. Swoich sił w ostatnich minutach próbował również Łukasz Szymfeld, ale i jego strzał z 15 metrów minął bramkę gospodarzy. Odra tuż przed końcowym gwizdkiem mogła podwyższyć prowadzenie. Dobre zagranie z rzutu wolnego spadło pod nogi jednego z zawodników gospodarzy na 5 metrze, ale ten pomylił się i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Mecz zakończył się więc wynikiem 4:2.

W ostatnich trzech spotkaniach tej rundy Ina grając z teoretycznie słabszymi zespołami zdobyła zaledwie dwa punkty.  W Goleniowie od kilku tygodni borykano się z problemami kadrowymi, a sam zespół nieco spuścił z tonu. Można więc powiedzieć, że przerwa zimowa przychodzi  w dobrym momencie – teraz czas na odpoczynek, później przygotowania, a na ligowe boiska wrócimy dopiero w marcu. Pozostaje więc czekać na pierwszy wiosenny gwizdek. Do zobaczenia!

ODRA CHOJNA – INA GOLENIÓW 4:2 (2:0)
Bramki: Bartosz Skóra (14′, 53′), Mikołaj Daszkiewicz (40′) Paweł Iskra (84′) – Damian Banachewicz (50′), Michał Jarząbek (60′)

ODRA CHOJNA: Adam Andrzejewski, Piotr Kusiak, Marek Łapiński, Kacper Orman, Łukasz Głowacki, Bartosz Łapiński (75′ Eryk Madera), Bartosz Skóra, Paweł Zatorski, Robert Zwoliński (65′ Oleksandr Bulychev), Jakub Pożyczka, Mikołaj Daszkiewicz (65′ Paweł Iskra)

INA GOLENIÓW: Paweł Sobolewski – Łukasz Szymfeld, Rafał Makarewicz, Mariusz Stuba (65′ Bartosz Paszkowski), Filip Borek (65′ Filip Kominek) – Damian Banachewicz, Daniel Mojsiewicz, Wojciech Borek, Piotr Winogrodzki, Michał Łukasiak (45′ Robert Żurowski) – Michał Jarząbek

Żółte kartki: Robert Zwoliński, Paweł Zatorski (Odra), Wojciech Borek, Filip Borek, Rafał Makarewicz (Ina)