Relacja – 22. kolejka: Sparta Gryfice – INA Goleniów 1:2 (0:0)

Zadanie wykonane! Sparta ograna w Gryficach!

Ina Goleniów pojechała na mecz do Gryfic z miejscową Spartą w mocno okrojonym składzie. Brakowało kilku podstawowych piłkarzy, a niektórzy przed meczem narzekali na drobne urazy. Spotkanie to miało duży ciężar – to jeden z najistotniejszych i najtrudniejszych meczów, jakie Ina musiała w tej rundzie rozegrać. I, niezależnie od okoliczności, biało – zieloni dali radę. Wygrali 1:2 po bramkach Damiana Banachewicza i Olega Kurtanidze i wywieźli niezwykle cenne punkty z trudnego terenu, rewanżując się tym samym za jesienną porażkę w Goleniowie.

Pierwsze minuty meczu pokazały, że ten pojedynek będzie inny od tych, które zazwyczaj rozgrywa Ina w Klasie Okręgowej. Rywal miał argumenty, by nawiązać równorzędną walkę i tak też długimi momentami było, w szczególności w pierwszej połowie. Gospodarze próbowali przyjmować Inę na swojej połowie i, po ewentualnym przejęciu piłki, wyprowadzali szybkie ataki. Tak było choćby w 8 minucie, kiedy to biało – zieloni wypracowali sobie świetną okazję do zdobycia gola – dwójkowa akcja Łukasza Szymfelda i Damiana Banachewicza zakończyła się dokładnym podaniem na 10 metr do Tomasza Boruckiego, ale jego strzał został w ostatnich chwili zablokowany. Gospodarze momentalnie wyprowadzili kontrę, a niezdecydowanie Pawła Sobolewskiego próbował wykorzystać jeden z zawodników Sparty, jednak jego techniczny lob nie znalazł drogi do siatki.

Następne dwa kwadranse minęły pod znakiem przewagi Iny, choć biało – zieloni nie stworzyli sobie wielu klarownych sytuacji. Kilka razy strzałów próbował Łukasz Szymfeld, głową po rzucie rożnym uderzał też nieźle Michał Łukasiak. Aktywny był również Olegi Kurtanidze, ale niewiele z tego wynikało. Najlepszą okazję miał Marcin Mojsiewicz, który w 35 minucie dostał dobre podanie od Łukasza Szymfelda i mógł strzelać z dobrej pozycji, ale zdecydował się na zagrywać na 5 metr. Jeden z obrońców zdołał przeciąć to podanie, futbolówka wróciła do Mojsiewicza i ten tym razem uderzył, ale gospodarze ponownie zdołali mu przeszkodzić.

W 36 minucie groźnie zrobiło się pod bramką Iny. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska z bliska uderzył zamykający akcję zawodnik gospodarzy, ale z interwencją w ostatniej chwili zdążył Adam Trzaskowski. Tuż przed przerwą defensywa Sparty sama sprokurowała zagrożenie pod własną bramką. Golkiper chciał szybkim wyrzutem do boku rozpocząć grę, ale zrobił bardzo niedokładnie. Damian Banachewicz przeciął tor lotu piłki i miał okazję posłać szybki strzał w kierunku bramki, ale w ostatniej chwili zza jego pleców wyskoczył obrońca i zdołał uratować swój zespół. Ostatnie słowo w pierwszej połowie meczu należało do Sparty. Kamil Bogusz otrzymał długie podanie na połowie Iny, goleniowianie popełnili błąd w ustawieniu, a wracający Michał Łukasiak przegrał pojedynek fizyczny z kapitanem gospodarzy w polu karnym. W sytuacji sam na sam Bogusz jednak uderzył bardzo słabo i Paweł Sobolewski mógł ze spokojem złapać piłkę. Do przerwy zatem kibice w Gryficach goli nie zobaczyli.

Drugą połowę lepiej zaczęła Ina. W 50 minucie po bezpośrednim zagraniu z rzutu rożnego Łukasza Szymfelda nikt nie trącił piłki i ta zatrzymała się na słupku. Dodatkowo dwukrotnie w ofensywie pokazał się Kacper Tomaszewicz, ale wynik nie uległ zmianie. Potem, przez następny kwadrans to Sparta miała optyczną przewagę i częściej gościła pod bramką Iny, ale gospodarzom brakowało dokładności i koncentracji. Ale nie tylko w przodzie brakowało jej tych elementów. W 64 minucie Kacper Tomaszewicz wykorzystał błąd techniczny obrońcy, odebrał mu piłkę, wpadł w pole karne i obsłużył dobrym podaniem Damiana Banachewicza, który trafił z bliska i Ina objęła prowadzenie.

Po stracie bramki gospodarze nie mogli się „odkręcić”. Już dwie minuty później powinno być 0:2. Ina wyprowadziła szybką kontrę, Łukasz Szymfeld dobrym podaniem wypuścił Tomasza Boruckiego, a ten w sytuacji sam na sam uderzył celnie, ale za słabo, i choć piłka minęła bramkarza i zmierzała do siatki, to wślizgiem z linii bramkowej zdołał wybić ją obrońca. W 70 minucie świetną okazję zmarnował też Marcin Mojsiewicz, który zamykał dobre zagranie z lewej strony. Swoją szansę miał również Damian Banachewicz, ale z dobrej odległości, z rzutu wolnego, trafił w mur. W 72 minucie ponownie we znaki defensywie Sparty dał się Tomasz Borucki. Doskonałe dośrodkowanie od Kacpra Tomaszewicza kończył strzałem głową z bliskiej odległości, ale świetnie spisał się golkiper gospodarzy i odbił to uderzenie. Po chwili Ina miała jeszcze jedną okazję, ale zmarnowała kontrę 3 na 2.

Sparta w tym czasie oddała co prawda kilka strzałów, ale nie były one zagrożeniem dla bramki Iny. Naprawdę gorąco goleniowianom zrobiło się dopiero w 79 minucie. Po jednej z akcji bokiem boiska, piłka dość przypadkowo minęła linię defensywy biało – zielonych, a w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik gospodarzy. Na nieszczęście miejscowych, kapitalną interwencją popisał się Paweł Sobolewski i uratował Inę. Sparta atakowała dalej, a na boisku zaczęło robić się nerwowo. Na taki obrót spraw doskonale odpowiedzieli goście w 85 minucie. Kontra Iny, podanie Olega Kurtanidze do Damiana Banachewicza i sytuacja sam na sam. W niej lepszy okazał się golkiper Sparty, który odbił piłkę i wybiegł za nią daleko poza pole karne. Był tam też Marcin Mojsiewicz, który wyłuskał piłkę, z czego skorzystał Olegi Kurtanidze i świetnym technicznym lobem trafił do siatki – 0:2.

Jeśli ktoś myślał, że na tym koniec emocji, to musiał zmienić zdanie 3 minuty później. Po rzucie rożnym z bliska głową trafił Oskar Michalonek i Sparta złapała kontakt. Gospodarze prostymi środkami próbowali przedostawać się w pole karne Iny w ostatnich minutach, wrzucali piłki na tzw. „aferę”, ale niewiele z tego wynikało. Mało tego, biało – zieloni mogli podwyższyć prowadzenie po kontrze, jednak w dobrej sytuacji Łukasz Szymfeld próbował technicznego rozwiązania, ale uderzył źle i golkiper gospodarzy mógł interweniować. Trzeba też dodać, że pod koniec meczu doszło do groźnego zderzenia głowami, po którym doświadczeni Mariusz Gabryś i Michał Łukasiak musieli opuścić boisko. Ina do końca meczu pozostała skupiona i skuteczna w tyłach, a po końcowym gwizdku biało – zieloni mogli zameldować wykonanie zadania – rewanż wzięty i kolejny, bardzo ważny krok do celu wykonany!

SPARTA GRYFICE – INA GOLENIÓW 1:2 (0:1)
Bramki: Oskar Michalonek (88’) – Damian Banachewicz (64’), Olegi Kurtanidze (85’)

INA: Paweł Sobolewski – Igor Paszkowski, Michał Łukasiak (90’ Dominik Pałejko), Adam Trzaskowski – Marcin Mojsiewicz, Patryk Lubośny, Tomasz Borucki, Kacper Tomaszewicz – Łukasz Szymfeld, Damian Banachewicz (86’ Michał Jarmołowicz), Olegi Kurtanidze