Relacja: Rasel Dygowo – INA Goleniów 0:5 (0:2)

Pewnie, wysoko i stylowo. Ina przejechała się po Raselu

Biało-zieloni do tej pory nie wspominali najlepiej wyjazdów do Dygowa. Po minionej sobocie uległo to zmianie. Ina Goleniów pokonała Rasel aż 5:0, a i tak można stwierdzić, że to niski wymiar kary dla gospodarzy. Z przodu szalał Michał Jarząbek, zdobywca trzech bramek, świetnie wspierany przez Adama Jakubowskiego (1 gol) i linię pomocy, która zdominowała swoich odpowiedników z Rasela. Dobrze funkcjonowała też defensywa i to, że gospodarze nie rozwinęli skrzydeł, to głównie jej zasługa.

Początek spotkania nie wskazywał na tak wysoki wynik. To Ina miała przewagę, ale nieznaczną. Ta rosła wraz z upływem czasu, a swoje apogeum osiągnęła w pierwszym kwadransie drugiej połowy meczu. Mimo wszystko, to Rasel pierwszy zaatakował i do interwencji niemal na granicy pola karnego zmuszony został Paweł Sobolewski. W 4 minucie po zagraniu z głębi pola naciskany obrońca gospodarzy popełnił błąd i niemal przelobował swojego bramkarza – piłka spadła na górną siatkę bramki. W 16 minucie wydawało się, że jeden z zawodników Rasela stanie oko w oko z Sobolewskim, ale w kluczowym momencie, tuż przed polem karnym, nie zdołał opanować piłki, co wykorzystał Michał Łukasiak i wybił mu piłkę w ostatniej chwili. 

W 26 minucie Ina ukąsiła po raz pierwszy. Z okolic środka boiska długą piłkę zagrał Rafał Makarewicz, obrońca „nie doleciał” do piłki i tylko lekko ją trącił, co wykorzystał wybiegający zza jego pleców Michał Jarząbek. Najlepszy strzelec Iny spojrzał tylko, jak w bramce ustawiony był Sebastian Jadczyk i uderzył z powietrza, nie dając mu żadnych szans na interwencję. Rasel mógł odpowiedzieć kilkadziesiąt sekund później. Chwila nieuwagi Iny w defensywie skończyła się prostopadłą piłką i sytuacją sam na sam, ale zawodnik gospodarzy pomylił się o centymetry i trafił w boczną siatkę. W 34 minucie Ina powinna podwyższyć prowadzenie. Świetne prostopadłe podanie od Michała Jarząbka otrzymał Adam Jakubowski, minął bramkarza, ale zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, a ta dodatkowo jeszcze podskoczyła i ostatecznie napastnik Iny nie trafił do siatki. Minutę później po raz kolejny swoją szansę miał Adam Jakubowski. Ruszył do kolejnej prostopadłej piłki i został powstrzymany ofiarną interwencją Sebastiana Jadczyka, który rzucił mu się pod nogi. Niestety, przy tej interwencji został trafiony w głowę i na chwilę stracił przytomność. Kilkanaście minut później karetką został odwieziony do szpitala. 

Taki obrót spraw wprowadził dodatkowy chaos w poczynania Rasela. Ina przycisnęła i długo nie trzeba było czekać na efekty. Najpierw świetnie zachował się Daniel Mojsiewicz, który wydawać się mogło, że zbyt długo holował futbolówkę. Okazało się jednak, że zrobił tym samym miejsce na skrzydle Damianowi Banachewiczowi, zagrał mu piłkę, ale skrzydłowy Iny nie sięgnął piłki i skończyło się na strachu dla gospodarzy. Chwilę później miała miejsce najlepsza akcja tego meczu. Po raz kolejny rozpoczął ją rozgrywający bardzo dobre zawody Daniel Mojsiewicz. Pomocnik Iny uciekł do lewej strony z piłką, wyciągając kilku zawodników Rasela ze środkowej strefy. W kluczowym momencie odegrał do Piotra Winogrodzkiego, a ten przeniósł grę na kompletnie opuszczoną prawą stronę boiska do Michała Jarząbka. Do akcji włączył się jeszcze Łukasz Szymfeld i zagraniem powrotnym do Michała Jarząbka otworzył mu drogę do siatki. W akcji tej, o piłkę w polu karnym powalczył jeszcze Adam Jakubowski, zastawiając się, dzięki czemu najlepszy strzelec IV ligi mógł pewnym, płaskim strzałem z 10 metrów dopisać kolejnego gola do swojej kolekcji. 

W drugiej połowie znów pierwszy zaatakował Rasel. Ale i tym razem goleniowianie byli czujni – zamykającego akcję zawodnika gospodarzy w ostatniej chwili przyblokował Łukasz Szymfeld. Od 50 minuty Ina wrzuciła kolejny bieg, za którym jej przeciwnik nie zdołał nadążyć. W ciągu 5 minut – między 55 a 60 minutą biało-zieloni wyprowadzili 3 zabójcze dla Rasela ciosy. Najpierw, w 55 minucie z lewej strony z rzutu wolnego dośrodkował Michał Jarząbek i zamykający to zagranie Wojciech Borek z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Chwilę później, w 57 minucie Łukasz Szymfeld zaliczył kolejną asystę. Tym razem jego zagranie po dwójkowej akcji i szybkiej wymianie podań skończył strzałem z 8 metrów Adam Jakubowski. Po kolejnych 3 minutach na tablicy wyników widniała 5 na liczniku Iny. Z lewej strony przebitkę wygrał Damian Banachewicz, a do piłki na krótkim słupku najszybciej doskoczył Michał Jarząbek i strzałem pod poprzeczkę skompletował hattricka. O ile kibice gospodarzy w przerwie meczu mówili jeszcze o gonieniu wyniku, tak po godzinie gry zastanawiali się tylko, jak wiele ciosów Ina zdoła jeszcze wyprowadzić. 

Na ich szczęście goleniowianie byli już mniej skuteczni. Biało-zieloni dominowali do około 80 minuty i w tym czasie mogli, a nawet powinni dołożyć jeszcze dwa gole. W 70 minucie strzał z rzutu wolnego Damiana Banachewicza wypluł przed siebie Przemysław Pilichowicz, co dało możliwość dobitki, ale bramkarz Rasela zdołał szybko się zebrać i po raz drugi interweniować. W 76 minucie swoją doskonałą szansę miał również Rafał Makarewicz. Zagranie Michała Jarząbka ze stałego fragmentu gry na długim słupku zamykał obrońca Iny, ale minimalnie się spóźnił i chybił z kilku metrów. Gospodarze obudzili się na 10 minut przed końcem spotkania, biało-zieloni z kolei nieco już odpuścili i oddali pole swojemu rywalowi. W 80 minucie w końcu wykazać się musiał Paweł Sobolewski. Zawodnik gospodarzy balansem ciała na granicy pola karnego zwiódł jednego z obrońców Iny i oddał płaski, silny strzał, ale bramkarz Iny sobie z nim poradził. Kilka minut później po akcji i wymianie kilku podań z lewej strony w polu karnym znalazł się zawodnik Rasela i uderzył w kierunku okienka bramki, ale i on nie znalazł sposobu na zdobycie honorowego gola, choć zabrakło mu niewiele. Chwilę później sędzia zakończył mecz i najwyższe zwycięstwo goleniowian w tym sezonie stało się faktem. To była Ina, jaką kibice biało-zielonych chcieliby oglądać co tydzień. Brawo Panowie!

RASEL DYGOWO – INA GOLENIÓW 0:5 (0:2)
Bramki: Michał Jarząbek (26′, 45′, 60′), Wojciech Borek (55′), Adam Jakubowski (57′)

RASEL: Sebastian Jadczyk (38′ Przemysław Pilichowicz) – Piotr Czapka, Oskar Stępień, Krzysztof Giliński, Szymon Popiołek (45′ Sebastian Kołodziejski), Michał Świżek, Sławomir Wieczorkiewicz, Karol Grochowski, Piotr Suchwałko, Andrzej Wojciechowski (61′ Marcin Dubiela), Marcin Chyła (73′ Damian Kempa)

INA: Paweł Sobolewski – Łukasz Szymfeld, Mariusz Stuba, Rafał Makarewicz, Michał Łukasiak – Damian Banachewicz (79′ Robert Żurowski), Piotr Winogrodzki (70′ Patryk Lubośny), Wojciech Borek, Daniel Mojsiewicz (84′ Piotr Symonowicz), Michał Jarząbek – Adam Jakubowski (74′ Maciej Żabicki)

Żółte kartki: Karol Grochowski, Marcin Dubiela (Rasel), Adam Jakubowski, Michał Łukasiak (Ina)