Relacja: INA Goleniów – Polski Cukier Kluczevia Stargard 1:1 (0:1)
Tylko i aż remis z Kluczevią.
Zwycięstwo, remis, zwycięstwo, remis, zwycięstwo i… remis – od soboty właśnie takim bilansem w meczach przed własną publicznością w ostatnich 6 latach może się pochwalić Ina w pojedynkach z Kluczevią. Biało-zieloni zremisowali z Polskim Cukrem Kluczevią Stargard 1:1 (0:1) i co ciekawe, taki sam rezultat padał również w pozostałych remisowanych w ostatnich latach meczach w Goleniowie między tymi zespołami. W sobotę goście bardzo szybko objęli prowadzenie – już w 2 minucie bramkę zdobył Jarosław Zalas. Goleniowianie doprowadzili do remisu w 53 minucie za sprawą Filipa Kominka, dla którego był to debiutancki gol w meczu o punkty w biało-zielonych barwach.
Kluczevia doskonale rozpoczęła spotkanie. Już w pierwszej akcji meczu goście wywalczyli rzut rożny, a po dośrodkowaniu na krótki słupek do piłki dopadł Jarosław Zalas, uprzedzając wychodzącego z bramki Pawła Sobolewskiego i zrobiło się 0:1. Chwilę później Kluczevia miała jeszcze jedną groźną szansę po kolejnym stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu na długi słupek centymetrów zabrakło jednemu z zawodników gości, by podwyższyć prowadzenie. Taki początek mógł zwiastować dominację Kluczevii, jednak po pierwszych kilku minutach przyjezdni cofnęli się i skupili na grze defensywnej, a Ina się przebudziła i przejęła inicjatywę i już w 11 minucie powinna doprowadzić do remisu. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Mateusza Podymy najlepiej na długim słupku ustawił się Filip Kominek i strzałem głową z bliska trafił w słupek. Piłkę w tej sytuacji przejął jeszcze Michał Jarząbek i obsłużył podaniem Daniela Mojsiewicza, ale ten z pola karnego nie zdołał pokonać Rafała Mazurka.
W kolejnych minutach Ina wciąż miała optyczną przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Kluczevia również nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką Pawła Sobolewskiego – goście postępowali według jednego schematu – zagrywali długie piłki w kierunku formacji ofensywnej, te jednak były skutecznie przecinane przez goleniowską defensywę. Dopiero w 42 minucie zrobiło się groźniej pod jedną z bramek. Wtedy to Ina była bliska zdobycia bramki – dośrodkowanie z rzutu wolnego sprawiło ogromne problemy bramkarzowi gości, który z trudem odbił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę bramki. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka, ale żaden z zawodników Iny nie zdążył z dobitką.
Druga połowa zaczęła się od przewagi biało-zielonych. Już w 48 minucie po podaniu od Patryka Kominka przed szansą stanął Michał Jarząbek, ale w dobrej sytuacji w polu karnym uderzył wprost w wychodzącego bramkarza. W 53 minucie goleniowianie dopięli swego i doprowadzili do remisu. Wtedy po akcji Damiana Banachewicza i podaniu Michała Jarząbka bramkarza gości uprzedził Filip Kominek i z bliska wpakował piłkę do siatki. Goleniowianie ruszyli do kolejnych ataków i na kolejną szansę nie trzeba było długo czekać. W 60 minucie wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Przemysław Stosio uderzył z około 20 metrów, ale pomylił się o centymetry.
Wraz z upływem czasu napór Iny słabł, a Kluczevia zaczęła grać nieco odważniej. Zamiast długich piłek goście zaczęli w końcu grać piłką, co mogło się opłacić w 75 minucie. Wtedy to po dobrym dośrodkowaniu z lewej strony boiska w świetnej okazji znalazł się Tomasz Królak, ale spudłował z bliskiej odległości. W jednej z ostatnich akcji meczu goście mogli przechylić szansę zwycięstwa na swoją stronę. Wyprowadzili akcję 3 na 2, ale w kluczowym momencie Tomasz Królak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i z interwencją zdążył wracający za nim Patryk Kominek. Po rzucie rożnym znów ten sam zawodnik gości miał swoją szansę, ale i tym razem się pomylił – wyskoczył najwyżej, ale jego strzał głową minął bramkę Iny i mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Z przebiegu gry można powiedzieć, że Ina mogła ten mecz wygrać, jednak gdyby w końcówce spotkania to goście byli skuteczniejsi, to właśnie oni cieszyliby się ze zdobycia 3 punktów. Wydaje się zatem, że wynik remisowy jest sprawiedliwy i trzeba ten rezultat uszanować. Ina potrzebuje punktów jak powietrza – w najbliższą sobotę w Kamieniu Pomorskim będzie musiała zrobić wszystko, by ich komplet zainkasować.
INA GOLENIÓW – POLSKI CUKIER KLUCZEVIA STARGARD 1:1 (0:1)
Bramki: Filip Kominek (53′) – Jarosław Zalas (2′)
INA: Paweł Sobolewski – Łukasz Szymfeld, Rafał Makarewicz, Michał Soska, Patryk Kominek – Damian Banachewicz, Patryk Lubośny, Daniel Mojsiewicz, Mateusz Podyma (55′ Przemysław Stosio), Filip Kominek – Michał Jarząbek
KLUCZEVIA: Rafał Mazurek – Przemysław Wolski (85′ Gracjan Groński), Dawid Banach, Patryk Kurant, Jarosław Zalas, Oskar Dura, Piotr Surma, Radosław Surma, Tomasz Królak, Patryk Szczygielski, Artur Kościukiewicz
Żółte kartki: Michał Soska (Ina), Artur Kościukiewicz, Patryk Kurant, Piotr Surma (Kluczevia)