Relacja: INA Goleniów – Orzeł Wałcz 3:1 (1:1)

Fotel lidera obroniony!

Niecały dzień z pierwszej lokaty mogli cieszyć się zawodnicy Regi Trzebiatów po piątkowym zwycięstwie w Kamieniu Pomorskim. W sobotę Ina przed własną publicznością zrobiła swoje i ponownie rozsiadła się w fotelu lidera IV ligi. Biało-zieloni ograli Orła Wałcz 3:1 (1:1) po dwóch bramkach Patryka Kominka i jednym trafieniu Piotra Winogrodzkiego. Goleniowianie po raz drugi z rzędu pokazali charakter i mimo, że pierwsi stracili bramkę tak, jak w niedzielnym meczu w Dygowie, to znów potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

W pierwszym kwadransie meczu Ina miała przewagę – kilka razy przedostała się w pole karne swojego rywala, ale gospodarzom brakowało wykończenia. Najpierw, strzał głową Michała Łukasiaka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, minął bramkę Orła. Później, lewą stroną przedarł się Michał Jarząbek, ale do jego podania na 5 metrze nie doszedł Damian Banachewicz. W 17 minucie świetną paradą popisał się natomiast golkiper gości – Jonasz Górzny. W dobrym stylu obronił strzał głową zmierzający tuż przy słupku. W 20 minucie z kolei po wrzucie piłki z autu przez Piotra Winogrodzkiego, Rafał Makarewicz wygrał pojedynek główkowy w polu karnym, a do piłki na 5 metrze doskoczył Damian Banachewicz, jednak chybił po strzale głową. Inna sprawa, że prawdopodobnie był w tej sytuacji na pozycji spalonej.

Po tej sytuacji przebudzili się goście, przeprowadzając szybką akcję prawą stroną boiska. Michał Soska, przy próbie interwencji przy narożniku pola karnego, został trafiony piłką w rękę, a arbiter wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Daniel Popiołek i goście niespodziewanie objęli prowadzenie.

Po 10 minutach Ina mogła doprowadzić do wyrównania. Dobrym prostopadłym podaniem popisał się Michał Jarząbek, w pole karne wpadł Damian Banachewicz, ale w ostatniej chwili z interwencją zdążył jeden z wracających za akcją obrońców. W 35 minucie jednak był już remis. Akcję rozpoczął Kacper Tomaszewicz, który zagrał dobrą piłkę do Damiana Banachewicza. Zawodnik Iny jednak jej nie opanował i wyrzucił się do końcowej linii. Stamtąd dograł na 11 metr, w powietrzu powalczył Kacper Tomaszewicz, a ostatecznie futbolówkę przejął Patryk Kominek, który pewnym, mocnym strzałem z 10 metrów pokonał Jonasza Górznego.

Pod koniec pierwszej części spotkania swoją szansę mieli jeszcze goście. Wyszli z szybką kontrą, ponownie prawą stroną boiska. Po prostopadłym podaniu oko w oko z Adrianem Hengerem znalazł się napastnik gości, ale bramkarz Iny poradził sobie z jego strzałem.

Druga połowa zaczęła się ponownie od szansy dla Orła. Tym razem piłkę w środku pola źle rozegrał Piotr Winogrodzki. Goście przejęli piłkę i błyskawicznie przedostali się w okolice pola karnego Iny. Tam jednak znów w dogodnej sytuacji Inę ratował Adrian Henger, pewnym wyjściem zatrzymując szarżującego napastnika Orła. Jak się okazało, do końca spotkania goście już tylko raz zagrozili bramce goleniowian. W 85 minucie w zamieszaniu w polu karnym ofiarną interwencją popisał się Michał Soska. Na więcej gości tego dnia nie było stać.

Ina natomiast miała przewagę i zdołała ją wykorzystać. W 55 minucie biało-zielonym jeszcze nieco zabrakło – bardzo dobre prostopadłe podanie Piotra Winogrodzkiego przejął Damian Banachewicz i stanął oko w oko z bramkarzem gości. Niestety dla kibiców Iny, uderzył zbyt słabo i Orzeł wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. Szczęście jednak opuściło gości w 62 minucie. Wprowadzony kilka minut wcześniej Radosław Gil dobrze wrzucił piłkę w pole karne, tam sprytnie zastawił się Rafał Makarewicz i klatką piersiową wyłożył piłkę Piotrowi Winogrodzkiemu, który szansy nie zmarnował. Pewne, mocne uderzenie z około 12 metrów i zrobiło się 2:1.

Kilka minut później po rzucie wolnym wykonanym przez Damiana Banachewicza Ina powinna podwyższyć prowadzenie. Tak się jednak nie stało – najpierw z piłką minęli się Piotr Winogrodzki i Rafał Makarewicz, a Michała Łukasiaka na 5 metrze zablokował jeden z obrońców. Futbolówka została wybita na 18 metr, a tam czekał na nią Michał Jarząbek, jednak jego strzał pod poprzeczkę zdołał obronić Jonasz Górzny. W 73 minucie goleniowianie cieszyli się z trzeciej bramki. Akcję rozpoczął dobrym podaniem Piotr Winogrodzki. Walkę fizyczną z obrońcą na 20 metrze wygrał Damian Banachewicz, piłkę przejął Patryk Kominek, wpadł w pole karne i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Orła.

Do końca spotkania Ina skupiła się już na kontrolowaniu gry, na niewiele pozwalając gościom. Mecz zakończył się więc sprawiedliwym zwycięstwem biało-zielonych 3:1, a po końcowym gwizdku z koła środkowego boiska w Goleniowie ponownie w tym sezonie poniosła się pieśń: „Mamy lidera…!”

INA GOLENIÓW – ORZEŁ WAŁCZ 3:1 (1:1)
Bramki: Patryk Kominek (35′, 73′), Piotr Winogrodzki (62′) – Daniel Popiołek (21′ – rzut karny)

INA GOLENIÓW: Adrian Henger – Igor Paszkowski, Rafał Makarewicz, Michał Soska, Michał Łukasiak – Damian Banachewicz (83′ Kacper Królik), Patryk Lubośny, Piotr Winogrodzki (86′ Filip Kominek), Kacper Tomaszewicz (56′ Radosław Gil), Patryk Kominek (79′ Natan Wnuczyński) – Michał Jarząbek

ORZEŁ WAŁCZ: Jonasz Górzny – Dmytro Shakun, Wojciech Wesołowski (46′ Adrian Popiołek) (87′ Patryk Kowalczuk), Bartłomiej Woźniak, Jakub Jaworek – Artem Macheliuk, Marek Hermanowicz, Daniel Popiołek, Maciej Michalik (72′ Dawid Sobol), Bartłomiej Babiak – Paweł Wegner

Żółte kartki: Michał Łukasiak (Ina), Daniel Popiołek, Adrian Popiołek (Orzeł)
Widzów: około 200