Relacja: Gryf Kamień Pomorski – INA Goleniów 2:0 (2:0)

Nieudana inauguracja – Ina przegrywa w Pobierowie

Goleniowianie przystępowali do pierwszej wiosennej kolejki mocno osłabieni w defensywie. Zabrakło 3 podstawowych obrońców – Michała Łukasiaka, Rafała Makarewicza oraz Michała Soski. W okresie przygotowawczym trener Piotr Rast musiał się odnaleźć w nowych realiach i, niestety dla goleniowskich kibiców, nowe ustawienie nie wypaliło. Nie musi to jednak dziwić – prawdopodobnie takie ustawienie w tyłach Iny już się nie powtórzy, a z każdym następnym meczem powinno to wyglądać lepiej. Gryf wykorzystał brak zorganizowania oraz zrozumienia w defensywie Iny i pokonał biało-zielonych 2:0 po dwóch golach Szymona Włodarka.

Pierwsze minuty należały do Iny. Kilka akcji skrzydłami i mocny strzał Tomasza Boruckiego z okolic 20 metra, przy którym wysilić musiał się Kacper Pietrzak, mogły zwiastować, że biało-zieloni coś w tym meczu mogą ugrać. Po 11 minutach jednak stało się to, czego przed meczem obawiano się najbardziej – szybko stracona bramka. Najpierw, po rykoszecie i niezdecydowaniu goleniowskiej defensywy, bezpańska piłka tuż przed polem karnym została przejęta przez napastnika gospodarzy, ale zatrzymał go w sytuacji sam na sam Adrian Henger. Chwilę później jednak, po rzucie rożnym zakotłowało się w polu karnym Iny, piłka powędrowała na lewą stronę, a do zgranej wzdłuż bramki piłki dopadł Szymon Włodarek i z kilku metrów wpakował ją do bramki. Goleniowianie mogli momentalnie odpowiedzieć, ale uderzenie Przemysława Stosio z dobrej pozycji z okolic szesnastki było nieczyste I zbyt słabe, by pokonać golkipera Gryfa.

Po kwadransie nastąpił festiwal błędów Iny w defensywie. Najpierw, zbyt wysoko ustawiła się obrona biało-zielonych, co poskutkowało zagraniem do kompletnie niepilnowanego napastnika gospodarzy. Ten popędził w kierunku bramki Iny i, już w polu karnym, został sfaulowany przez wychodzącego Adriana Hengera. Do jedenastki podszedł Szymon Włodarek, ale świetną interwencją zatrzymał go goleniowski bramkarz. W 21 minucie kolejna podobna piłka za plecy obrony biało-zielonych poskutkowała szansą po płaskim zagraniu z prawej strony boiska, ale jeden z zawodników gospodarzy spóźnił się z zamknięciem akcji. 5 minut później po trzecim niemal identycznym zagraniu, Inę uratował Daniel Mojsiewicz, który dogonił w polu karnym Szymona Włodarka i uniemożliwił mu skuteczne skończenie akcji.

W 35 minucie niefrasobliwość goleniowskiej defensywy została skarcona. Przy próbie wyjścia z piłką spod własnego pola karnego, futbolówkę stracił Radosław Gil. Szybkie podanie do wychodzącego Szymona Włodarka otworzyło mu idealną szansę na podwyższenie wyniku. Tym razem Adrian Henger nie zdołał go powstrzymać i zrobiło się 2:0. Pod koniec pierwszej połowy pogubiła się z kolei obrona Gryfa. Źle rozegraną w tyłach piłkę przejął naciskający Michał Jarząbek. Ruszył w kierunku bramki i ostatecznie został powstrzymany w polu karnym przez wracającego obrońcę i wychodzącego z bramki golkipera Gryfa.

Początek drugiej połowy był wyrównany. Ina z minuty na minutę wyglądała lepiej i wydawało się, że uda jej się złapać kontakt z rywalem, choć tak naprawnę, na każdy atak Iny, Gryf odpowiadał równie groźnymi kontrami. Po jednej z nich strzał z okolic szesnastki pewnie odbił Adrian Henger. Kiedy na boisku pojawił się Patryk Lubośny, a do linii pomocy został przesunięty Daniel Mojsiewicz, gra Iny zaczęła wyglądać dużo lepiej. W 65 minucie kapitalną szansę zmarnował Damian Banachewicz. Bardzo dobrym podaniem obsłużył go Tomasz Borucki, ale skrzydłowy biało-zielonych przegrał pojedynek z bramkarzem Gryfa. W odpowiedzi gospodarze oddali strzał z narożnika pola karnego, ale również i w tej sytuacji dobrze zachował się Adrian Henger.

Po rzucie rożnym w 73 minucie szansę miał Michał Jarząbek, ale po dośrodkowaniu Damiana Banachewicza trafił w górną część poprzeczki. W odpowiedzi znów kapitalną interwencją Inę ratować musiał Adrian Henger. W sytuacji sam na sam okazał się lepszy od szarżującego napastnika gospodarzy. W 80 minucie dobrze na wysokości pola karnego zachował się Daniel Mojsiewicz. Został sfaulowany przez Jakuba Matysiaka, który za to zagranie obejrzał drugą żółtą kartkę i Gryf do końca meczu musiał bronić się w dziesiątkę. 5 minut później idealną szansę dla Iny zmarnował Michał Jarząbek. Znów jedną z głównych ról odegrał Daniel Mojsiewicz, który idealnie dograł na skrzydło do Damiana Banachewicza. Ten zgrał piłkę na 4 metr do wbiegającego Jarząbka. Ten trafił jednak w poprzeczkę, a próba dobitki padła łupem bramkarza Gryfa. Do końca spotkania Ina nie stworzyła już sobie żadnej stuprocentowej okazji do zdobycia bramki i Gryf wygrał 2:0.

Biało-zieloni przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o zdobycz punktową, ale w ogólnym rozrachunku tak duża ilość błędów w defensywie połączona z brakiem skuteczności powinna się źle skończyć. Tak się stało i o pierwsze wiosenne punkty trzeba będzie powalczyć w najbliższą sobotę w Goleniowie. Wtedy to rywalem Iny będzie Sokół Karlino, który na inaugurację zremisował 1:1 z Vinetą Wolin. Biało-zielonych czeka zatem niełatwe zadanie. Już teraz zapraszamy na ten mecz – sobota, 16 marca, godzina 15:00, Stadion Miejski przy ul. Sportowej w Goleniowie!

GRYF KAMIEŃ POMORSKI – INA GOLENIÓW 2:0 (2:0)
Bramki: Szymon Włodarek (11’, 35’)

W 19 minucie Adrian Henger obronił rzut karny.
Czerwona kartka: Jakub Matysiak (80’ – Gryf, za dwie żółte)

GRYF: Kacper Pietrzak – Jakub Matysiak, Adrian Chodorowski, Damian Karczmarski, Kornel Pflantz (90’ Paweł Wanagiel), Szymon Włodarek, Kacper Wittbrodt, Radosław Misztal (80’ Bartłomiej Szczęsny), Norbert Kłoda, Kamil Kacperek (88’ Kacper Plebańczyk), Szymon Smerdel (77’ Kamil Bogusz)

INA: Adrian Henger – Radosław Gil (74’ Sebastian Modrzejewski), Daniel Mojsiewicz, Patryk Kominek, Natan Wnuczyński – Damian Banachewicz, Tomasz Borucki, Kacper Tomaszewicz, Przemysław Stosio, Kamil Bożek (59’ Patryk Lubośny) – Michał Jarząbek

 Żółte kartki: Jakub Matysiak, Kornel Pflantz (Gryf) Adrian Henger, Tomasz Borucki, Michał Jarząbek (Ina)