Relacja: Energetyk Gryfino – INA Goleniów 2:3 (0:3)

Dwie różne połowy. Ina skuteczniejsza na otwarcie sezonu

Ina Goleniów przywitała nowy sezon zwycięstwem na bardzo trudnym terenie. Podopieczni Piotra Rasta ograli 3:2 w Gryfinie kreowanego na jednego z faworytów ligi Energetyka. Mimo, że biało-zieloni prowadzili do przerwy 3:0, to w drugiej połowie niemal roztrwonili całą przewagę, czym zadbali o dramaturgię widowiska.

Już w 2 minucie meczu goleniowianie powinni wyjść na prowadzenie. Zagraną dość szczęśliwie piłkę za plecy obrony zagarnął Michał Jarząbek, wpadł z nią w pole karne i… w zasadzie podał ją wychodzącemu Cezaremu Szybce. To mogło zemścić się 60 sekund później. Dośrodkowania z lewej strony nie przeciął żaden z obrońców Iny, przez co przed szansą stanął zamykający akcję zawodnik gospodarzy, ale i jemu zabrakło centymetrów, by dokładniej dostawić nogę. W 23 minucie znów było groźnie w szesnastce goleniowian. Błąd przy wyprowadzeniu piłki Rafała Makarewicza poskutkował dośrodkowaniem na długi słupek, a strzał głową z bliska przeleciał nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Pawła Sobolewskiego. 2 minuty później po prostopadłym zagraniu przed świetną szansą stanął Mateusz Toporkiewicz, jednak zbyt długo zabierał się z piłką, przez co dogonił go Michał Soska i w ostatniej chwili wybił mu piłkę już w polu karnym.

Zmarnowane szanse zemściły się na gospodarzach i to 3 razy. W 28 minucie piłkę w środku pola wywalczył Piotr Winogrodzki i prostopadłą piłką stworzył okazję Michałowi Jarząbkowi. Najlepszy strzelec IV ligi poprzedniego sezonu drugi raz w tym meczu już się nie pomylił i w sytuacji sam na sam nie dał szans Cezaremu Szybce. 3 minuty później biało-zieloni zadali kolejny cios. Goleniowianie niemal skopiowali akcję bramkową, ale tym razem w roli podającego wystąpił Wojciech Borek, a dzieła dokończył Łukasz Szymfeld. Energetyk próbował odpowiedzieć – biało-zieloni stracili piłkę na 30 metrze, a groźny strzał sprzed szesnastki obronił Paweł Sobolewski. W 38 minucie Ina znów skutecznie zaatakowała. Prawą stroną ruszył Łukasz Szymfeld, zagrał w pole karne a z piłką minął się Michał Jarząbek. Do futbolówki dopadł jednak Wojciech Borek i pewnym, płaskim strzałem tuż przy słupku nie dał szans bramkarzowi Energetyka. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i Ina prowadziła aż 0:3.

W drugiej połowie gospodarze od początku rzucili się do odrabiania strat i co chwilę było gorąco w okolicach pola karnego Iny. Sporo pracy miał Paweł Sobolewski i głównie to jego postawie biało-zieloni zawdzięczają zwycięstwo. W pierwszym kwadransie drugiej połowy Energetyk stworzył sobie 3 dobre okazje do strzelenia bramki, ale zawodnicy gospodarzy w dogodnych sytuacjach pudłowali lub w porę interweniował bramkarz Iny. W 64 minucie Paweł Sobolewski zatrzymał w sytuacji sam na sam jednego z zawodników gospodarzy, wybijając piłkę na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie gry uderzenie głową na poprzeczkę zbił stojący na linii bramkowej Grzegorz Słaby. W 66 minucie Energetyk jednak dopiął swego. Po kolejnym stałym fragmencie gry biało-zieloni nie wybili piłki, a ta ostatecznie spadła pod nogi Konrada Prawuckiego, który strzałem z kilku metrów pokonał Pawła Sobolewskiego.

W 69 minucie Ina w końcu stworzyła sobie szansę. Z prawej strony piłkę na krótki słupek dośrodkował Grzegorz Słaby, a tam nadbiegającego Michała Jarząbka zatrzymał jeden z obrońców – pytanie tylko, czy zrobił to zgodnie z przepisami. 5 minut później prawą stroną znów urwał się Grzegorz Słaby i tym razem zdecydował się na strzał z około 20 metrów, ale piłka minęła bramkę gospodarzy. W 75 minucie doskonałe dośrodkowanie z rzutu wolnego padło łupem jednego z nadbiegających zawodników Energetyka, ale jego strzał głową  świetną paradą zatrzymał Paweł Sobolewski.

Na 5 minut przed końcem Energetyk strzelił bramkę kontaktową. W pozornie niegroźnej sytuacji Michał Soska nie zdołał wybić piłki, skorzystał z tego naciskający go Konrad Prawucki i po raz drugi w tym meczu pokonał Pawła Sobolewskiego. Gospodarze, mimo, że wciąż atakowali, to do końca spotkania nie zdołali już stworzyć sobie żadnej stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola. Bliżej byli biało-zieloni. Bardzo mocny strzał z rzutu wolnego Michała Jarząbka został jednak zatrzymany przez bramkarza gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 2:3 i biało-zieloni przez 24 godziny mogli się cieszyć z liderowania w IV lidze.

Przy okazji pierwszego spotkania w tym sezonie wypada wspomnieć o postawie młodzieżowców. W obliczu ukończenia wieku młodzieżowca przez wielu piłkarzy Iny przed sezonem stawiano spory znak zapytania przed pytaniem, jak spiszą się niezbyt doświadczeni młodzi zawodnicy biało-zielonych, którzy tak naprawdę dopiero wchodzą do składu. Maciej Żabicki w szczególności w pierwszej połowie kilka razy napsuł sporo krwi obrońcom gospodarzy, a debiutujący na tym poziomie rozgrywkowym Grzegorz Słaby z minuty na minutę wyglądał coraz lepiej. Po piątkowym meczu stawiamy przy obu plus – spisali się dobrze. Oprócz nich na boisku pojawił się pod koniec meczu Piotr Symonowicz, a pamiętajmy, że do dyspozycji trenera Piotra Rasta są jeszcze bracia – Patryk i Filip Kominek. Pierwsze 90 minut w tym sezonie pozwala na wniosek: będzie dobrze.

W sobotę Ina zmierzy się z kolejnym beniaminkiem – do Goleniowa przyjedzie Sparta Węgorzyno. Mecz rozpocznie się o godzinie 17.00 i już teraz zapraszamy wszystkich kibiców na to spotkanie!

ENERGETYK GRYFINO – INA GOLENIÓW 2:3 (0:3)
Bramki: Konrad Prawucki (66′, 85′) – Michał Jarząbek (28′), Łukasz Szymfeld (31′), Wojciech Borek (38′)

ENERGETYK: Cezary Szybka (46′ Patryk Mejza) – Paweł Bielecki, Łukasz Cebulski, Mikołaj Karbowiak, Łukasz Łazarz, Marek Lipka, Konrad Prawucki, Sebastian Szych (67′ Łukasz Kondraciuk), Mateusz Toporkiewicz, Gracjan Żeglin, Jakub Żelazowski (46′ Łukasz Aleksandrowicz)

INA: Paweł Sobolewski – Michał Łukasiak (46′ Filip Borek), Rafał Makarewicz, Michał Soska, Grzegorz Słaby – Maciej Żabicki (80′ Piotr Symonowicz), Patryk Lubośny (77′ Daniel Mojsiewicz), Wojciech Borek, Piotr Winogrodzki, Łukasz Szymfeld – Michał Jarząbek

Żółte kartki: Mateusz Toporkiewicz, Mikołaj Karbowiak, Paweł Bielecki (Energetyk) – Piotr Winogrodzki, Michał Jarząbek, Patryk Lubośny (Ina)