Relacja: Drawa Drawsko Pomorskie – INA Goleniów 1:6 (0:1)

Wysoko i pewnie. Ina ogrywa Drawę w Drawsku Pomorskim

Ina Goleniów wysoko wygrała z Drawą w Drawsku Pomorskim 1:6 (0:1). Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej połowie, kiedy to Ina zdobyła 5 goli, a co bardziej istotne dla biało – zielonych odblokował się Kamil Wiśniewski – zdobywca hattricka.To zwycięstwo, mimo wielu wyników korzystnych dla goleniowian, nie dało jednak awansu w tabeli – Ina wciąż jest 16. 

Od początku spotkania zarysowała się przewaga gości. Drawa ograniczała się do sporadycznych wyjść z własnej połowy, a przez całe 45 minut tylko raz zagroziła goleniowianom, kiedy to pod koniec pierwszej części meczu po akcji skrzydłem kilku centymetrów do sięgnięcia piłki zabrakło jednemu z nabiegających zawodników gospodarzy. Biało – zieloni z kolei już w 3 minucie powinni objąć prowadzenie. Wtedy to Drawa wybroniła się przed 3 rzutami rożnymi goleniowian, ale po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska obrońcy się już nie popisali i odpuścili krycie Kamila Wiśniewskiego. Napastnik Iny jednak z bliska przeniósł piłkę nad bramką. Chwilę później po kolejnym stałym fragmencie gry znów przed dobrą szansą stanął Kamil Wiśniewski, ale jego strzał głową również minął bramkę gospodarzy. W 21 minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Piotr Winogrodzki – futbolówka wylądowała jednak na poprzeczce. Swoich sił próbował także chwilę później Łukasz Szymfeld, ale jego strzał z okolic szesnastki nieznacznie minął prawy słupek bramki Drawy.

W 36 minucie po indywidualnej akcji Daniela Mojsiewicza Ina miała rzut wolny na 25 metrze. Do piłki podszedł Kamil Wiśniewski i uderzył w kierunku bramki strzeżonej przez Macieja Macuka. Futbolówkę po drodze trącił jeszcze Łukasz Szymfeld, a ostatecznie spadła pod nogi Filipa Kominka, który z 5 metrów dopełnił formalności i wyprowadził Inę na prowadzenie. Chwilę później znów dał o sobie znać Łukasz Szymfeld. Po jego akcji prawą stroną i dobrym podaniu w pole karne przed idealną szansą stanął Kamil Wiśniewski, ale i w tej sytuacji napastnik Iny spudłował z bliska. Biało – zieloni w pierwszej połowie znów pokazali, że potrafią stwarzać zagrożenie pod bramką swojego przeciwnika, lecz mają duży problem ze skutecznością. To się jednak zmieniło w drugich 45 minutach.

Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy spotkania niewiele działo się na boisku. Drawa nie potrafiła wymienić kilku podań, a goleniowianie mimo, że dość łatwo dostawali się okolice pola karnego gospodarzy, to nie stwarzali stuprocentowych okazji. Dopiero w 60 minucie to się udało. Na lewej stronie pola karnego piłkę otrzymał Kamil Wiśniewski, odegrał do nadbiegającego Filipa Kominka, ale jego strzał zdołał obronić Maciej Macuk. Ta interwencja jednak nic nie dała, bo do odbitej futbolówki dopadł Łukasz Szymfeld i z bliska podwyższył prowadzenie Iny na 0:2. 3 minuty później w końcu swoją niemoc strzelecką pokonał Kamil Wiśniewski. Po dobrym podaniu od Piotra Winogrodzkiego napastnik Iny wygrał pojedynek z goniącym go obrońcą, wpadł w pole karne i pewnym uderzeniem pokonał wychodzącego bramkarza Drawy. Gol ten dodatkowo zmotywował zawodnika biało – zielonych. W ciągu kilku minut Kamil Wiśniewski zagroził bramce gospodarzy jeszcze kilka razy. Najpierw w ostatniej chwili został uprzedzony przez obrońcę i przegrał walkę o pozycję na 8 metrze od bramki, a chwilę później jego mocny, płaski strzał nieznacznie minął bramkę Drawy.

W ostatnim kwadransie spotkania działo się najwięcej. W 75 minucie goleniowianie popełnili poważny błąd w wyprowadzeniu piłki. Biało – zieloni chcieli szybko wznowić grę, stracili futbolówkę na 30 metrze, zabrał się z nią Maciej Kwiatkowski i ładnym, technicznym strzałem z około 25 metrów nie dał szans wysuniętemu Pawłowi Sobolewskiemu. Bramka ta tylko podrażniła Inę i po kilkudziesięciu sekundach wynik brzmiał już 1:4, a swoją drugą bramkę zdobył Kamil Wiśniewski. Znów dostał piłkę na lewej stronie pola karnego i pewnym uderzeniem w kierunku długiego słupka pokonał Macieja Macuka. 2 minuty później gospodarze mieli rzut rożny. Biało – zieloni odpuścili krycie i przed szansą stanął jeden z zawodników gospodarzy, ale jego strzał z około 10 metrów był zbyt słaby, by pokonać Pawła Sobolewskiego. Po tej interwencji z akcją ruszyli goleniowianie i po dograniu z prawej strony swoją szansę miał Maciej Żabicki, ale zabrakło mu centymetrów, by dopaść do piłki. Chwilę później ten sam zawodnik miałby wyborną okazję do podwyższenia rezultatu, ale po dobrym podaniu z głębi pola nie zdołał opanować piłki w kluczowym momencie.

W 80 minucie spore pretensje do sędziego mieli zawodnicy gospodarzy. Po akcji lewą stroną w pole karne wpadł jeden z zawodników Drawy, po czym wślizgiem zatrzymał go Michał Łukasiak. Trzeba powiedzieć, że gospodarzom w tej sytuacji należał się rzut karny. 2 minuty po tym zdarzeniu swoją kolejną szansę miał Kamil Wiśniewski. Tym razem dobrym podaniem z prawej strony boiska obsłużył go wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Radosław Gil. Napastnik Iny jednak w tej sytuacji nie trafił w piłkę. W 85 minucie zrobiło się 1:5. Z lewej strony boiska w pole karne wpadł Maciej Żabicki, po czym pewnym, płaskim strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza gospodarzy. Minutę przed końcem meczu swoją akcję przeprowadził jeszcze Kamil Wiśniewski i ustalił wynik na 1:6. Napastnik Iny wpadł w pole karne, zwiódł jednego obrońcę, drugiego położył na ziemi i pewnym strzałem nie dał szans Maciejowi Macukowi, kompletując w ten sposób swojego hattricka.

Mimo, że tak wysokie zwycięstwo może cieszyć kibiców Iny, to nie powinni oni popadać w euforię – Drawa ma poważne problemy i taki wynik nie powinien za bardzo dziwić. Goleniowianie mogli wygrać jeszcze wyżej, gdyby tylko byli skuteczniejsi. Teraz przed biało – zielonymi kolejne ciężkie batalie o utrzymanie IV ligi w Goleniowie. Przełamanie Kamila Wiśniewskiego powinno w tym pomóc. W najbliższą sobotę  kolejne spotkanie z gatunku tych „o życie”. Do Goleniowa przyjeżdża bowiem Olimp Gościno, który również potrzebuje jeszcze punktów, by zapewnić sobie utrzymanie w gronie IV ligowców.  

DRAWA DRAWSKO POMORSKIE – INA GOLENIÓW 1:6 (0:1)
Bramki: Maciej Kwiatkowski (75′) – Filip Kominek (36′), Łukasz Szymfeld (60′), Kamil Wiśniewski (63′, 76′, 89′), Maciej Żabicki (85′)

DRAWA: Maciej Macuk – Andrzej Pedrycz, Mateusz Owedyk, Norbert Masłowski (60′ Tomasz Mallek), Jacek Szczerba, Maciej Kwiatkowski, Patryk Korczyński, Krzysztof Komincz (30′ Michał Bany), Ernest Marcinkowski, Andrzej Wilczyński, Damian Jankowiak

INA: Paweł Sobolewski – Michał Łukasiak, Rafał Makarewicz, Damian Kosior, Patryk Kominek (80′ Radosław Gil) – Łukasz Szymfeld, Piotr Winogrodzki, Daniel Mojsiewicz (50′ Mateusz Podyma), Przemysław Stosio, Filip Kominek (60′ Maciej Żabicki) – Kamil Wiśniewski

Żółte kartki: Jacek Szczerba, Mateusz Owedyk (Drawa)