Relacja – 22. kolejka: Vineta Wolin – Ina Goleniów 0:0

Dwóch rannych. Trzeci skorzystał.

Ina Goleniów zremisowała bezbramkowo z Vinetą w Wolinie w meczu 22. kolejki rozgrywek IV ligi zachodniopomorskiej. Co to oznacza? Biało – zieloni nie nadrobili punktów do Vinety, a Wikingowie stracili pozycję lidera, na którą wskoczyła Kluczevia po zwycięstwie z rezerwami Błękitnych Stargard. Niezależnie od finalnych efektów w tabeli – sobotni pojedynek nie rozczarował. Był żywy, prowadzony w dobrym tempie, na wysokim, jak na IV ligowe standardy, poziomie. I jak to zwykle bywa, miał swoje fazy. Po pierwszej połowie większy niedosyt mogła czuć Ina, po drugiej Vineta.

Pierwsze minuty meczu pokazały z jakim zamiarem goleniowianie przyjechali do Wolina. Rzucili się na swojego rywala podchodząc bardzo wysoko i to przyniosło efekty. Już w 3 minucie po dwóch rzutach rożnych dwukrotnie przed dobrą szansą stanął Piotr Winogrodzki, ale dobre interwencje Mateusza Barana ratowały Wikingów. Nastawienie i pomysł taktyczny Iny sprawiał wiele problemów gospodarzom, którzy nie mogli swobodnie rozgrywać piłki. Taktyka ta ma jednak swoje mankamenty i przy dobrym wyszkoleniu technicznym, szybszym rozegraniu i przerzucaniu ciężaru gry z jednej strony na drugą, można było wydostać się spod wysoko ustawionego pressingu goleniowian. I tak, w 18 minucie, po jednej z akcji lewą stroną Vinety, kilka szybkich podań wyprowadziło w pole defensywę biało – zielonych, a całą sytuację musiał ratować dobrym wyjściem Adrian Henger. Golkiper Iny zatrzymał strzał z kilkunastu metrów z ostrego kąta. Po chwili swoją szansę z boku pola karnego z rzutu wolnego miał Adrian Nagórski, ale jego techniczne uderzenie pod poprzeczkę świetnie odbił Henger. 10 minut później po kolejnej oskrzydlającej akcji w dobrej pozycji na 13 metrze znalazł się jeden z zawodników gospodarzy, ale źle złożył się do strzału i piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. I… to by było na tyle z ofensywnych konkretów gospodarzy w pierwszej połowie.

Mimo, że sytuacji zbyt wielu w pierwszych 45 minutach nie było, to goleniowianie mimo wszystko mieli ich więcej i pozostawili po sobie lepsze wrażenie. W 23 minucie swoich sił próbował Łukasz Szymfeld mocnym uderzeniem z narożnika pola karnego, ale Mateusz Baran i tym razem był górą. Chwilę później na strzał z nieco dalszej odległości zdecydował się Kacper Tomaszewicz, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki Vinety. W 35 minucie Ina miała najlepszą szansę w tej części meczu. Stanął przed nią Łukasz Szymfeld. Po dynamicznej akcji prawym skrzydłem, minął jednego z obrońców, wpadł w pole karne i stanął oko w oko z bramkarzem Vinety, ale uderzył wprost w niego. Do odbitej piłki próbował dopaść na 5 metrze Michał Jarząbek, ale kapitan Iny został uprzedzony przez jednego z obrońców gospodarzy. W 40 minucie Ina mogła wyprowadzić skuteczny cios, ale w kluczowym momencie mający piłkę na 20 metrze Piotr Winogrodzki, niedokładnie podał w pole karne i piłka wyszła poza boisko. W ostatnich sekundach pierwszej połowy zakotłowało się jeszcze w polu karnym Vinety po rzucie wolnym wykonanym przez Michała Jarząbka. Dobre dośrodkowanie ostatecznie zostało wybite, choć po niedokładnym wybiciu piłki przez Marka Niewiadę, w polu karnym powstało spore zamieszanie, które mogło zakończyć się golem dla Iny. Tak się nie stało i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0.

Druga połowa meczu zaczęła się tak samo. To Ina ruszyła na swojego rywala i to goleniowianie mieli swoje szanse. Strzałów z okolic pola karnego próbowali Łukasz Szymfeld i Michał Jarząbek, ale zdecydowanie najlepszą okazję w 53 minucie zmarnował Damian Banachewicz. W środku pola pressing Iny przyniósł efekt – Tomasz Borucki odebrał piłkę, uruchomił Michała Jarząbka, a ten idealnie podał na 5 metr do zamykającego akcję Banachewicza. Niestety dla biało – zielonych doskonale interweniował na linii Mateusz Baran i wynik nie uległ zmianie. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Sporo wolnej przestrzeni na prawej stronie wykorzystał Kamil Wiśniewski. Od połowy boiska ruszył z piłką, tuż przed polem karnym ściął z akcją do środka i uderzył precyzyjnie, ale świetnie zachował się Adrian Henger i odbił piłkę do boku. W międzyczasie mieliśmy jeszcze dwie kontrowersje – goleniowianie domagali się rzutu karnego za faul na Damianie Banachewiczu, a gospodarze pretensje do sędziego mieli po wejściu Natana Wnuczyńskiego, który to w polu karnym zatrzymywał Kamila Wiśniewskiego. W obu sytuacjach gwizdek sędziego milczał.

Spore ożywienie w szeregach gospodarzy wprowadził w drugiej połowie Jakub Tarka. Wprowadzony po przerwie na boisko zawodnik Vinety dwukrotnie w małym odstępie czasu zagroził bramce Iny. Najpierw, jego strzał w 63 minucie z linii pola karnego ofiarnie zablokował Rafał Bulanda, a po chwili po dośrodkowaniu z prawej strony boiska kolejne uderzenie, tym razem głową, przeleciało obok bramki Iny. Dużo więcej aktywności w tej części meczu przejawiał też Kamil Wiśniewski. To on w 67 i 70 minucie sprawił Inie sporo problemów. W pierwszym przypadku kluczową interwencją już w polu karnym zatrzymał go wracający za akcją Kacper Tomaszewicz. W drugim, jego strzał z ostrego kąta zatrzymał Adrian Henger.

Biało – zieloni wraz z upływem czasu opadali z sił i nie byli już tak aktywni jak w pierwszych 60 minutach meczu. Agresji natomiast na boisku nie brakowało i momentami robiło się nerwowo. Gospodarze mieli przewagę, ale nie potrafili jej wykorzystać. Do końca meczu Ina skutecznie się broniła i tylko raz groźniej zrobiło się pod polem karnym goleniowian. W doliczonym czasie dobre dośrodkowanie Kamila Wiśniewskiego z prawej strony boiska mogło zakończyć się bramką, ale dwóch zawodników Vinety przeszkodziło sobie na zamknięciu i ostatecznie Adrian Henger nie musiał nawet interweniować.

VINETA WOLIN – INA GOLENIÓW 0:0

Vineta: Mateusz Baran – Łukasz Bożko, Bartłomiej Żukowski, Marek Niewiada, Łukasz Lewandowski (46′ Jakub Tarka) – Radosław Cyburt, Bartosz Sobinek (73′ Kamil Lewandowski), Maciej Ignasiak, Adrian Nagórski (46′ Szymon Smerdel), Kamil Bartoszewicz – Kamil Wiśniewski

Ina: Adrian Henger – Łukasz Szymfeld, Rafał Bulanda, Igor Paszkowski, Natan Wnuczyński – Tomasz Borucki, Daniel Mojsiewicz (89′ Michał Jutkiewicz), Kacper Tomaszewicz (90′ Aleksander Krasiński) – Damian Banachewicz (83′ Kacper Królik), Piotr Winogrodzki (73′ Patryk Lubośny), Michał Jarzabęk

Żółte kartki: Bartosz Sobinek, Szymon Smerdel (Vineta), Piotr Winogrodzki, Kacper Tomaszewicz, Kacper Królik (Ina)