Relacja – 11. kolejka: INA Goleniów – AP Kotwica Kołobrzeg 8:0 (4:0)
Ina wraca na zwycięską ścieżkę – pewne, wysokie zwycięstwo!
Po ostatniej wpadce w Łożnicy, gdzie biało – zieloni przegrali z miejscowym Orłem 3:2, do Goleniowa przyjechała ekipa, która w tym sezonie nie może się pochwalić zbyt dobrym bilansem – tylko dwa zwycięstwa i same porażki spowodowały, że AP Kotwica Kołobrzeg musi szukać punktów wszędzie, jeśli chce skutecznie powalczyć u utrzymanie się w Klasie Okręgowej. Pewną nadzieją dla przyjezdnych przed sobotnim meczem był fakt, że oba zwycięstwa odnieśli na wyjazdach, ale ta nadzieje okazała się złudna. Ina nie pozostawiła rywalowi złudzeń i wygrała aż 8:0, a hattricki zaliczyli Damian Banachewicz i Tomasz Borucki. Gola dołożył też Ilia Sulaiev i jeden z obrońców gości, której przy próbie interwencji wpakował piłkę do własnej bramki. Zgodnie z protokołem pomeczowym jednak sprawa wygląda nieco inaczej – cztery gole zaliczono Boruckiemu, a po dwa zapisano na konto Banachewicza i Sulaieva. My jednak zostaniemy przy swoich ustaleniach.
Biało – zieloni od pierwszej minuty meczu mieli inicjatywę. W 3 minucie po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Łukasza Szymfelda blisko zdobycia bramki głową był Michał Łukasiak, ale nie trafił w bramkę z dobrej pozycji. Podobnie stało się kilka minut później, kiedy to Damian Banachewicz na skraju pola karnego ograł dwóch obrońców i oddał płaski strzał, który również minął bramkę gości. W 10 minucie z kolei goleniowianie wrócili z dalekiej podróży – bardzo groźna strata w środku pola skończyła się prostopadłym podaniem i sytuacją sam na sam, ale Wiktor Ptak doskonałym wyjściem powstrzymał napastnika AP Kotwicy. Po chwili Ina już takiego błędu nie popełniła i po dobrej akcji prawą stroną boiska Marcina Mojsiewicza blisko zdobycia gola był Denys Kushnir, ale nie sięgnął piłki na 8 metrze. W 16 minucie Ina otworzyła wynik – w okolicy linii pola karnego sprytem wykazał się Tomasz Borucki i po dość przypadkowym dograniu zdołał uprzedzić zarówno obrońców, jak i wychodzącego z bramki golkipera przyjezdnych, po czym trącił piłkę i ta wpadła do siatki.
Przez następne dwadzieścia minut biało – zieloni dalej mieli przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Goście głęboko się bronili i próbowali najprostszymi środkami wyprowadzać kontry, ale niewiele im tego dnia wychodziło. Kolejne gole dla Iny były kwestią czasu i w końcówce pierwszej połowy goleniowianie rozwiązali worek z bramkami. W 37 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Banachewicza piłka spadła pod nogi Tomasza Boruckiego na 5 metrze, który bez problemu wpakował ją do siatki. Szansa na kolejnego gola pojawiła się chwilę później – Łukasz Szymfeld oddał strzał z okolicy linii pola karnego, a piłka odbiła się od jednego z obrońców, po czym przejął ją w polu karnym Damian Banachewicz. Napastnik Iny jednak stracił równowagę, a co za tym idzie szansę na podwyższenie wyniku. Kolejna nadarzyła się już w 41 minucie i skończyła się soczystym i efektownym wykończeniem – Ilia Sulaiev zagrał miękką piłkę z lewej strony za plecy obrony, a Damian Banachewicz uderzył z powietrza nie do obrony – 3:0. W 43 minucie w okolice pola karnego gości zapędził się Michał Łukasiak, co również skończyło się golem – zagranie z lewej strony w kierunku Banachewicza przeciął jeden z obrońców i jego niefortunna interwencja skończyła się bramką samobójczą i zrobiło się 4:0. Na chwilę przed ostatnim gwizdkiem w pierwszej połowie świetną szansę miał jeszcze Łukasz Szymfeld. W środku pola spod opieki rywali uwolnił się Damian Banachewicz i posłał prostopadłe podanie na wolne pole. Szymfeld przejął piłkę i, nieco naciskany przez wracającego za akcją obrońcę, przegrał pojedynek z golkiperem AP Kotwicy. Swoich sił próbował jeszcze Damian Banachewicz, ale jego dobry strzał z dystansu nie znalazł drogi do siatki.
Na początku drugiej połowy goście mieli swoją szansę po rzucie rożnym – strzał z ostrego kąta zdołał jednak odbić Wiktor Ptak. Ina odpowiedziała bramką Marcina Mojsiewicza, który wykorzystał podanie od Damiana Banachewicza, ale sędzia dopatrzył się spalonego w tej sytuacji. Kibice jednak nie musieli długo czekać na piątą bramkę – w 54 minucie Denys Kushnir wpadł w pole karne z lewej strony boiska i podał do Ilii Sulaieva, a ten świetnym technicznym strzałem w kierunku długiego słupka nie dał szans golkiperowi przyjezdnych. W 58 minucie Marcin Mojsiewicz zdołał uniknąć spalonego i otrzymał doskonałe podanie na wolne pole. Niestety, wybrał opcję siłową i piłka poleciała daleko za bramkę. Po chwili czujność defensywy Iny sprawdził Piotr Winogrodzki. Naciskany przez rywali przy linii końcowej zbyt lekko podał do Wiktora Ptaka, napastnik gości przejął piłkę i zgrał ją na 5 metr, ale tam skuteczną interwencją popisał się Ilia Sulaiev. Ina odpowiedziała strzałem Tomasza Boruckiego, który po odbiciu od obrońcy dał goleniowianom rzut rożny. Po nim po podaniu Łukasza Szymfelda skuteczny strzał z pola karnego oddał Piotr Winogrodzki i piłka zatrzepotała w siatce, ale gol nie został zaliczony – sędzia uznał, że znajdujący się przed bramką Denys Kushnir absorbował uwagę bramkarza AP Kotwicy i odgwizdał pozycję spaloną. Nie minęło kilka minut, a w polu karnym gości znów było groźnie. Tym razem Damian Banachewicz w dobrej sytuacji nie zdołał opanować piłki, ale zza jego pleców wyskoczył Patryk Lubośny i oddał strzał, który przeleciał nad poprzeczką. Po chwili Banachewicz wystąpił w roli asystenta – uciekł prawą stroną i wyłożył piłkę Denysowi Kushnirowi na 5 metr, ale w ostatniej chwili wracający obrońca zdołał ją trącić i wybić spod nóg wbiegającego zawodnika Iny. Damian Banachewicz próbował również swoich sił z rzutu wolnego – w 67 minucie oddał silny, celny strzał, ale golkiper gości zdołał zapobiec utracie gola.
W 69 minucie i tak zrobiło się 6:0. Damian Banachewicz sam dobił swój strzał z pola karnego – najpierw został zablokowany, a piłka wróciła pod jego nogi. Przy drugiej próbie nie miał litości i pewnie wykończył akcję. Goleniowianie mieli ogromną łatwość w dochodzeniu do sytuacji – goście wybijali piłkę z 5 metra po podaniu Damiana Banachewicza, a po chwili swoją szansę miał Piotr Winogrodzki, ale nie trafił głową z bliska po dośrodkowaniu Łukasza Szymfelda. Kolejną okazję zmarnował Olegi Kurtanidze – dostał dobre podanie z lewej strony na 8 metrze od bramki, ale zamiast strzelać, szukał jeszcze podania, co skończyło się stratą. W 81 minucie Ina przeprowadziła ładną, szybką, kombinacyjną akcję – kilka podań kompletnie rozmontowało obronę gości, a z prostopadłego podania skorzystał Damian Banachewicz. W sytuacji sam na sam minął bramkarza gości i dopełnił formalności. Goście szukali honorowego gola. W 84 minucie wykazać musiał się Wiktor Ptak – po technicznym strzale z około 20 metrów golkiper Iny świetną interwencją zatrzymał piłkę zmierzającą w okienko bramki.
W 86 minucie Ina zmarnowała doskonałą szansę na skuteczną kontrę. Dawid Gajek kompletnie niepilnowany na prawej stronie pola karnego miał otwartą drogę do bramki, ale próbował podawać do Tomasza Boruckiego, który nie dość, że był na spalonym, to jeszcze z bliska nie trafił. W 89 minucie kolejną okazję zmarnował Damian Banachewicz – po podaniu od Michała Jarmołowicza miał dużo czasu i wolnego miejsca w polu karnym, ale trafił wprost w golkipera AP Kotwicy. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Olegi Kurtanidze mógł zdobyć swojego debiutanckiego gola – podał Łukasz Szymfeld, a Gruzin pomylił się z bliska. Ina i tak wcisnęła ósmego gola. Zrobił to Tomasz Borucki w doliczonym czasie gry – Damian Banachewicz zaliczył kolejną asystę, a Borucki z najbliższej odległości ustalił wynik meczu na 8:0. Goleniowianie nie zagrali wybitnego meczu, co mówi wiele o klasie sobotniego rywala – ot, spełnili swój obowiązek przed trudniejszymi zadaniami – do końca rundy zostały cztery mecze i co najmniej trzy z nich nie będą należały do łatwych. Biało – zieloni zagrają bowiem w Ustroniu Morskim z Astrą i w Golczewie z Iskrą. Pierwszy z tych pojedynków już w niedzielę o godzinie 11.00. A na koniec rundy jesiennej mecz, który może wiele wyjaśnić – do Goleniowa przyjedzie Gryf Kamień Pomorski i kibice znów będą mogli przypomnieć sobie długą i bogatą historię tej rywalizacji.
INA GOLENIÓW – AP KOTWICA KOŁOBRZEG 8:0 (4:0)
Bramki: Tomasz Borucki (16′, 37′, 90′), Damian Banachewicz (41′, 69′, 81′), Ilia Sulaiev (54′), bramka samobójcza (43′)
INA: Wiktor Ptak – Igor Paszkowski (70′ Dominik Pałejko), Piotr Winogrodzki, Michał Łukasiak – Marcin Mojsiewicz (65′ Dawid Gajek), Patryk Lubośny (65′ Olegi Kurtanidze), Tomasz Borucki, Ilia Sulaiev (86′ Michał Jarmołowicz) – Denys Kushnir (65′ Jakub Saja), Damian Banachewicz, Łukasz Szymfeld