Przed ligą – przegląd ligowych rywali – część II
Poniżej prezentujemy krótkie podsumowanie przygotowań naszych ligowych rywali do rundy wiosennej rozgrywek IV ligi zachodniopomorskiej. Znajdziecie tu wyniki, jakie udało się „odkopać” w odmętach internetu – stronach klubowych, profilach facebookowych klubów i innych źródłach. Wyniki podano bez rozdzielania drużyn na gospodarzy i gości za wyjątkiem meczów oficjalnych w Pucharze Polski. Nie uwzględniono też kolejności rozgrywania meczów. Lecimy od dołu – zaczynamy więc od Sokoła Karlino i kończymy na Flocie Świnoujście. Część I dotyczy drużyn z miejsc 7-12 po rundzie jesiennej – zapraszamy do lektury!
_________________________________________
12. miejsce – Leśnik Manowo
Z obozu Leśnika napłynęło nieco niepokojących wieści. Dość spora rotacja, słabe wyniki sparingów. Mimo wszystko ostatnie lata pokazują, że Leśnik powinien być po prostu solidną IV ligową ekipą, która będzie potrafiła napsuć krwi rywalom. Co ciekawe w przypadku tej drużyny – do zespołu dołączył Przemysław Łudziński, który ma za sobą występy w choćby Śląsku Wrocław, Ruchu Chorzów, Piaście Gliwice. I nie, nie w drugich zespołach. Strzelał też bramki w ekstraklasie. Gdzie jest haczyk? Otóż zawodnik ten dawno nie grał w piłkę w meczach o punkty. W każdym razie traktujemy to raczej jako ciekawostkę, a ogólny bilans Leśnika po zimie jest ujemny, jednak nic im na wiosnę raczej grozić nie będzie – tragedii nie przewidujemy.
11. miejsce – Rega Trzebiatów
W Trzebiatowie z kolei nieco sceptycznie podchodzi się do formy i aktualnego stanu zespołu. Wskazuje się na braki kadrowe w szczególności w defensywie i na bramce, gdzie wciąż pozycję numer 1 ma Gładysz, który mógłby spokojnie być ojcem dla połowy zespołu z powodu różnicy wiekowej. Wyniki sparingów są kiepskie, a odpadnięcie z rozgrywek Pucharu Polski z Arkonią Szczecin tylko uwydatniło braki Regi. Werdykt może być w tym przypadku tylko jeden – Rega tak dobrze tego sezonu jak rok temu nie skończy, ale również wydaje się bezpieczna.
10. miejsce – Orzeł Wałcz
9. miejsce – Błękitni II Stargard
Mówiąc dyplomatycznie – rezerwy Błękitnych nie są najbardziej popularnym zespołem w tym zestawieniu. Informacji na temat tej drużyny w zasadzie brakuje, a wszystko, do czego dotarliśmy dotyczyło raczej pierwszej drużyny występującej w II lidze. Czego można się spodziewać? Tego samego, co jesienią – zależności od I zespołu i ich terminarza. W meczach domowych to będzie jedna z mocniejszych ekip w lidze. Na wyjazdach już niekoniecznie.
8. miejsce – Vineta Wolin
Nikt chyba nie spodziewał się, że Wikingowie znajdą się tak nisko w tabeli po rundzie jesiennej. Wiosną powinni pójść mocno w górę. Falstart na początku sezonu i stopniowe odbudowywanie się w trakcie rundy miało swoje odzwierciedlenie w przygotowaniach – Vineta jest mocna. Jej siłę poznamy w sumie już w pierwszej wiosennej kolejce, kiedy to zmierzą się z Flotą Świnoujście. Dalej bardzo skuteczny jest Kamil Wiśniewski, a do zespołu dołączyło sporo młodych, ciekawych zawodników. Jeśli taki stan zespołu się utrzyma, to w przyszłym roku Vineta będzie faworytem do awansu – młodzież się ogra i wspomagana przez kilku bardziej doświadczonych zawodników będzie groźna dla każdego. Po stronie strat można wymienić Mikołaja Duwe, który wrócił do Rasela, czy też Łukasza Szymfelda, który z kolei znów będzie grał w koszulce biało-zielonej w Goleniowie. Do Pogoni Szczecin odszedł też pierwszy bramkarz – Dariusz Krzysztofek. Ogólnie zima kadrowo raczej na minus dla Vinety, ale tylko pod względem „na teraz”. Przyszłościowo jednak wydaje się, że w Wolinie rośnie ciekawy, silny, młody zespół. Historia każe jednak zadać pytanie: na jak długo i jakim kosztem.
7. miejsce – MKP Szczecinek
W Szczecinku zimą było raczej spokojnie. Niewielkie zmiany w kadrze, raczej uzupełniające i brak niepokojących wieści z obozu MKP. To oznacza, że zespół ten dalej powinien być solidnym i ciężkim przeciwnikiem dla swoich rywali. Wyniki sparingowe pokazują, że, być może, coś niepokojącego dzieje się z defensywą szczecineckiej drużyny. Miało to swoje odzwierciedlenie w Pucharze Polski – odpadnięcie z Koroną Człopa z pewnością chwały nie przynosi. Niemniej jednak o MKP nie ma się co martwić.